pobiegnę wieczorkiem:)
sn- owsianka
snII- jabłko 2 sztuki malutkie
obiad- kubuś i grahamka
pomarańcz i grejpfrutu
kol- 2 małe tosty z serem z chleba razowego
nie mogę się doczekać ferii, jestem padnięta, jeszcze jutro
w pracy młyn
w domu młyn- jakoś się nie mogę dogadać z moim ślubnym :( ja swoje on swoje i tak jakoś nie idzie on mnie nie chce zrozumieć ja chcę żeby było dobrze dla wszystkich a nie tylko dla niego i z tego nasze kłótnie
no jak to ludzie się zmieniają
no trudno jakoś przeżyjemy miałam nadzieje, że po 4 latach małżeństwa już się dotarliśmy
ale chyba jednak nie
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
i nie zjadłam żadnego pączusia, chociaż w kuchni jest jeszcze 8 sztuk
ale nie zjem:)
Lejdis1984
7 lutego 2013, 18:09U mnie tez dziś nici z biegania ale mi pzreszkodził snieg z deszczem ,w takich warubkach sie zwyczajnie nie dało!Ja ze swoim mężem tez już 4 lata,alez to zleciało;-]