Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dwa dni za mną!


    Jakoś tak łatwo i przyjemnie udało mi się wrócić do kopenhaskiej, chociaż obawiałam się, czy uda mi się dostatecznie mocno zmotywować. Może przyczynił się do tego powrót do pracy po długim urlopie? Natłok pracy sprawił bowiem, że zajęłam się wszystkim innym niż jedzenie. Pamiętam jedynie o piciu. Inka wyparła kawę rozpuszczalną, herbata z pokrzywy z trawą cytrynową nadal jest moim ulubionym napojem, a odkryta ostatnio mięta świeża stała się miłym dodatkiem do wody i do żucia zamiast gumy. Nie wiem, dlaczego ta dieta jest tak mało popularna - doskonale oczyszcza organizm. Ważny jest jednak łagodny powrót do normalnego jedzenia. A i ten "normalny" jadłospis powinien być radykalnie przemyślany i pozbawiony niezdrowych produktów. Dla mnie super!

  • paula15011

    paula15011

    20 sierpnia 2014, 01:42

    Hmm, może spróbuję tej diety razem z Tb :) W sumie mam dosyć silną wolę o ile wiem, że będą fajne efekty ;)

    • jaga.aga

      jaga.aga

      20 sierpnia 2014, 07:58

      Ja się po niej czułam świetnie, nie mam problemu z drugim podejściem w dość krótkim czasie. Dieta pozwala również zmienić sposób jedzenia w ogóle. Ale i racjonalizm jest wskazany :)

  • igaa79

    igaa79

    19 sierpnia 2014, 22:06

    zawsze mówiono, że kopenhaska jest niezdrowa i murowane jojo po niej ale życzę powodzenia:)

    • jaga.aga

      jaga.aga

      19 sierpnia 2014, 22:25

      Ja ją już po raz drugi stosuję. Jo-jo nie było - wręcz przeciwnie, bo pomiędzy dietami (5 miesięcy) spadły mi same z siebie 2 kg. Po prostu o takiej diecie nie można zacząć od razu jeść kopytek, kluchów, tortów itp. Poza tym jak mam jeden pomidor w jadłospisie, biorę dwa duże, jak mam dwa jajka - biorę 3, a sałatę jem w ilościach dużych. Szpinak świeży z oliwą z oliwek jest smaczniejszy, chociaż i tak bardzo go lubię. Polecam z pełną odpowiedzialnością za słowa :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.