Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień czwarty, czyli nieśmiało zaczynam być z
siebie dumna


   Dzisiaj jest czwarty dzień mojej diety. Jest w porządku. Taak... dzisiaj jest już bardzo w porządku. Za to pierwszy dzień był bardzo trudny wieczorem. Drugiego męczyłam się do południa. Potem poszło. Nie powiem... przez to nagięłam nieco ilość szpinaku i sałaty. Reszty się trzymałam. Wyszłam jednak z założenia, że szpinak krzywdy nie zrobi w ilości niewiele większej od podanej. Sałatę zamieniłam na rukolę i roszponkę. Bardziej mi smakują. Nie sprawdziłam, czy można. W ogóle doszłam do wniosku, że ta dieta zostawia bardzo dużo możliwości interpretacyjnych. No i muszę głośno i wyraźnie napisać, że ogromną i nieocenioną pomocą służy mi mąż. Ewidentnie wziął sobie moje postanowienie do serca. Pomaga w przygotowywaniu posiłków, tłumaczy, że po 13 dniach powinnam nadal być na tej diecie uzupełniając ją stopniowo o inne produkty. Miłe. Śmieję się, że chyba faktycznie wolał moją wersję sprzed 20 lat, kiedy to mając 51 kg przypominałam patyk. Twierdzi co prawda, że jedynie nie może słuchać moich marudzeń, więc egoistycznie dba o swoje uszy i nerwy.
I cel i środki zatem równie uświęcone! 
    W pracy patrzą się dziwnie ogłupiali w myśl zasady: coś dziwnego wymyśliła. Plusem ogromnym jest brak kawy. Tej piłam hektolitry. Teraz piję według wskazań dodając dwie filiżanki inki. Odkryłam za to przypadkiem przepyszną herbatkę z pokrzywy i trawy cytrynowej, która mi teraz dziwnie bardzo wpisała się w koloryt.
Wczoraj mile zaskoczyły mnie spodnie, które nieco luźniejsze okazały się w pośladkach. Super... i nie. Akurat pośladki i piersi mogłabym mieć za cenę ud i brzuszka. Ha! trudno... Taak... po prostu mogłabym je mieć. A nie mam.

Ciekawa tylko jestem, jak ja jutro na kolejną konferencję na szczycie wparują z rybą gotowaną dużą i chudą??? 

  • BigMum

    BigMum

    17 marca 2014, 17:34

    no ja ogólnie to już schudłam 17,5 kg, ale nie robiłam fotek kiedy waga wskazywała 92kg :/ udało mi się schudnąć dzięki zbilansowanej zdrowej diecie- 5 posiłków dziennie, nie jem słodyczy. nie jem smażonego, za to gotowane grillowane i pieczone, jem chude mięso, warzywa owoce, a ruch no cóż raczej postawiłam na szybkie długie spacery, od czasu do czasu wskakuje na stepper :) a kalorycznie jem w granicach 1400-1600 kcal

  • agulina30

    agulina30

    17 marca 2014, 16:31

    to super, że dzielnie się trzymasz! oby tak dalej!

  • BigMum

    BigMum

    17 marca 2014, 14:05

    powdzenia

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.