Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czas na ćwiczenia...tym razem callanetics


Callanetics - nawet nie wiem jak to się wymawia  trzeba się z tym spróbować, czytałam o tym o którejś z vitalijek i szukałam opinii w necie. 
Opinie są bardzo dobre. Ponoć już po dwóch tygodniach widać efekty, na cuda nie liczę, ale zmiany w treningu lubię bo dobija mnie monotonia. Ćwiczenia te wyglądają na dość nudne więc nie wiem czy przypadną mi do gustu.... zobaczymy.


Wpisuję jeszcze dzisiejsze menu, żeby na przyszłość mieć dowody zbrodni:

ś: szprot z puszki w warzywach, ketchup, 1,5 kromki białego chleba
kostka czekolady nadziewanej 
o: 5 pierogów ruskich, polanych już lepiej nie powiem czym 
dwa obwarzanki
k: dwie grzanki na białym chlebie, z przecierem, cebulką, chudą wędliną i serem pleśniowym no i ketchup do tego

picie:2 herbaty, 2 kawy (rozp. i parz.), szklanka wody
i już jestem głodna więc po ćwiczeniach jeszcze owoca zjem

to tyle, czas na ćwiczenia.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.