Wczoraj wieczorem zważyłam
się tak od niechcenia.
Po prostu już dawno tego nie
robiłam, a dieta to jest raczej
taka umowna,więc
postanowiłam sprawdzić
jak się sprawy mają w kwestii
mojej wagi. No i wieczorem
na wadze zobaczyłam 77kg,
więc rano,kiedy waga podobno
jest najniższa powinno być
mniej.No ale tego to już nie
sprawdziłam....
Odczuwam pewnego rodzaju
zadowolenie, ponieważ
wszyscy zauważają że
schudłam, a ja mieszczę się w
swoje ubrania(no jeszcze mam
kilka przyciasnych kiecek).
I z jednej strony to właśnie
zadowolenie pozwala mi
myśleć że jest już dobrze,
a z drugiej strony jak dobrnę
do mojej ustalonej wagi
to może być lepiej,albo...
Będę wychudzona i nieładna?
Hmmmmmm
No w każdym bądź razie moje
rozterki są niczym wobec
tragedii rodzin górników,
którzy zginęli....
Łączę się z nimi w bólu
[*][*][*]
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Anulka75
24 listopada 2006, 08:52Cieszę się, że tak dobrze ci idzie. Nabrałaś rozpędu. Nie zatrzymuj się!! Ale bez przesady. Oglądałam dzisiaj galerię zdjęć na interii z chudymi modelkami. Wniosek jest jeden - wolę moją nadwagę. Pozdrawiam
slabinka
23 listopada 2006, 12:24o jak ktoś już patrzy i widzi że schudłaś to już wielki sukces bardzo cieszę się oby tak dalej papatki ja jestem za href="http://imageshack.us"><img src="http://img207.imageshack.us/img207/2073/34323lx6.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" /> tobą jeżeli chodzi o górników