Coś mnie dopadło i tak z nienacka!
Jednego dnia było wszystko dobrze,
a następnego już leżałam w
malignie!!!!
W sobotę byliśmy na turnieju darta
a potem z moim Chłopem pojechałam
na dyskotekę. Wypiłam 2 drinki i tak
się zaczęłam dziwnie czuć.Myślałam
żę to po prostu upojenie alkoholowe
;).... No ale niestety w nocy, mimo że
przykryta po uszy cała się telepałam.
No i w niedzielę od rana już 38
stopni gorączki.
Dziś już troszkę lepiej się czuję ale
jeszcze jestem taka słaba, że jak
wstaję i dłużej coś robie to jest mi
tak dziwnie, że lepiej żebym wtedy
usiadła. EHHHH....
Ale zmierzyłam się i zważyłam i...
Schudłam!!!!
Waga wskazała 77,4!!!
A w pasie 85cm(na wysokości pępka)
Za to w biderkach 98 cm-czyli poniżej 100!!!
Wiem, że to może być z powodu
choroby, bo przecież mniej jadłam
i w ogóle jak to w chorobie.
Ale zamierzam to utrzymać i
zmierzać do wyznaczonego celu!
Czyli jak mówi przysłowie:
"nie ma tego złego co by na dobre
nie wyszło!!"
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Bebe25
19 września 2006, 23:46No to sie kuruj.I nie żałuj sobie teraz za bardzo,bo po chorobie to raczej człowiek potrzebuje uzupełnić wszelnkie niedobory,to szybciej wraca do siebie.A z Tą wagą to masz rację.Jedyny plus w chorobie,jeśli to można nazwać plusem,to spadek wagi bez szczególnych wyrzeczeń. 3 maj się pozdrawiam Asia
ilonka100
19 września 2006, 22:17tak trzymaj, tylko juz bez goraczki!!! To pieknie ze chudniesz, mam nadzieje ze sie uporamy z tymi kiloskami!