Hańba mi za to że zaprzestałam całkowicie dietowania...W miniony weekend byłam na imieninowej imprezie mojej Mamy :)..No nie dało się zachować diety.. Tzn na upartego by się dało, ale jak to zrobić skoro tyle pyszności na stole..
Zupa cebulowa z serem..Mięsiwa z grilla..Sałatki przeróżne...Sernik i Tort Węgierski... mmmm Pycha...
A potem jeszcze wyskoczyłam na dyskotekę..A jak córka usłyszała że ja ide to już nie było zmiłuj..musiała iść ze mną..Ehhh...Wróciłyśmy wcześnie...Wcześnie rano :) o 7.00 położyłyśmy się spać...
A ostatnio strasznie mne wzięło na szycie..Uskuteczniam różne wizje z resztek, których stosy zalegają po kątach w domu... I ciągle wysilam mózgownicę co by tu z takiej a takiej szmatki wykombinować... Robię to raczej z myślą o wystawieniu na SZAFA.PL, chociaż uszyłam sobie spódnicę tulipan-bombka czerwoną z imitacji skóry, a wcześniej to były spodnie ale już absolutnie niewyjściowe..
A z reszty szerokiej spódnicy uszyłam sukienkę z myślą, że może córce się spodoba, a jak nie to na SZAFE :)
Córce się spodobała a WAM?
Agusia.zamosc
5 sierpnia 2011, 07:22Kiecka super. Masz talent. I córka tez ladna i zgrabniutka ;)
kuneka80
5 sierpnia 2011, 06:57Kiedyś też szyłam :) ale takiego cuda to w życiu nie zrobiłam gratuluję :)