Dziewczyny tak żywo udzieliły się pod moim ostatnim postem ze aż nabralam ochoty na wstawinie nastepnych fotek...
Dziś obiadek zrobiłam taki pyszny, że zjadłabym ze 3 porcje :P
No ale zjadłam co moje i wystarczy..
A co było takie pyszne? Pierś kurczaka w przyprawie do grillowania i usmażona na patelni z rusztem i do tego sałata zielona ze szczypiorkiem, a do tego wszystkiego sos czosnkowy z jogurtu naturalnego.. a to wyglądało tak
mmmmmmniam...Reszta rodziny dostała jeszcze frytki..
No i zrobiłam sobie foteczki w sukieneczce, którą uszyłam sobie baaardzo dawno temu, a teraz doprawiłam ją haleczką które szyje ostatnio wręcz hurtowo, na zamówienie znajomej..Ponoć dziewczyny biorą to na pniu bo modny ostatnio jest styl Pinup Girl, czy też coś a'la lata 60... Więc wykorzystałam jedną haleczke której jeszcze nie oddałam.. No jest troszke za długa, ale też źle nie wygląda..Oceńcie
Moje oschudzanie wznowiłam już miesiąc temu i chyba jem za dużo bo waga wciąż utrzymuje się na tym samym poziomie.. Obwody się pozmniejszały i lżej mo się ćwiczy, ale waga jakoś sie nie zmniejsza..A miałam nadzieje ze do lipca będę ważyć moze z 75kg..
No niestety nic z tego,więc trzeba dalej pracować nad sobą...
TwardaJa
1 lipca 2010, 21:45bardzo fajna ta haleczka:) nawet na bardziej uroczyste okazje, pod satynową kieckę, super:)
marz3niee
1 lipca 2010, 21:03omg, jaka cudowna sukienka, chcę taką, poproszę o jeden egzemplarz takiej samej! ;D