Jakoś dziś nie umiałam się zebrać żeby wsiąść na rower.. No po prostu tak jakoś miałam..Za to po południu poszłam do sklepu bo synuś jedzie jutro na wycieczkę, więc muszę go zaopatrzyć... No w każdym bądź razie w drodze powrotnej oczywiście miałam niezłe obciążenie, czyli marsz w pełnym ekwipunku
Ale moja wycieczka zaoowocowała zrealizowaniem znajomości z netu.. Spotkałam się z kolegą, z którym od jakiegoś czasu piszę na gadu a czasami smsy. Dziś się pierwszy raz widzieliśmy w realu :) Spotkanie było krótkie ale miłe.. Mam nadzieję że się chłopak nie rozczarował