Wow, jest pierwszy sukces - tydzień diety i ćwiczeń = -1,8kg. Mam nadzieję, że cały czas będzie szło tak sprawnie :). W tym lepszym humorze lecę się uczyć. W poniedziałek przede mną trudniejsze wyzwanie niż przestrzeganie diety i ćwiczenia. Życzcie mi powodzenia!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
angelisia69
10 czerwca 2016, 13:28bardzo ladnie ;-) wiadomo na poczatku leci szybciej pozniej trzeba byc cierpliwym,ale najwazniejsze to sie nie poddawac i caly czas walczyc o piekne cialko.Powodzonka zycze!
GoodRiddance
10 czerwca 2016, 10:41Trzymam kciuki mocno za ciebie. Zaczęłyśmy mniej więcej w tym samym momencie. Też jestem bardzo zmotywowana i nie odpuszczam! od lat probuje się odchudzić ale chyba przyszedł ten moment ze w końcu to zrobie :) u mnie na minusie 1,5 kg. Co prawda do zrzutu mam mniej ale mam nadzieje ze nam się uda ! :). Jestem 5 lat starsza od ciebie i przytyłam wlasnie w twoim wieku. Powiem ci ze bylam gruba przez najfajniejsze lata mojego zycia. Ale za rok wychodzę za mąż i nie mam zamiaru być grubasem w białej sukni. pozdrawiam :)
jabluszkowa94
10 czerwca 2016, 10:54Jasne, że się uda, bo jak nie teraz to kiedy? :) Ja co prawda za rok w białej sukni wystąpić nie muszę, ale mam nadzieję, że kiedy Ty będziesz w nią wskakiwać to ja również będę mogła nareszcie wskoczyć w dużo mniejszy rozmiar. Wiesz, nigdy jakoś bardzo szczupła nie byłam, choć zawsze chciałam, ale było dużo aktywności fizycznej, tak więc waga utrzymywała się ciągle mniej więcej na tym samym poziomie, ale gdy przyszły studia, a tam zajęć sportowych o dziwo niewiele to powoli zaczęło przybywać kilogramów, ale skoro studia się kończą to i czas z kilogramami się pożegnać. Ja również trzymam kciuki za Ciebie, powodzenia!