Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kupiłam nową furę!!!


Po sześciu tygodniach żmudnych poszukiwań...
Po obejrzeniu kilku samochodów które za nic nie były tym czym być miały...
Kiedy już zaczynało mnie ogarniać zniechęcenie...i powoli zaczynałam liczyć tylko na cud...

Właśnie dziś, kilka godzin temu... zaledwie parę kilometrów od mojego domu...

... KUPIŁAM TRABANTA!!!!!!!!!!!! I nie zawaham się go użyć!
Jestem szczęśliwa!!!!!!!!!!!!

Jazda Trabbim jest zdecydowanie bardziej zajebista niż zajmowanie się jedzeniem i wagą. Serio.

...w najbliższej przyszłości mam zamiar pomalować go w kwiatki :)

To naprawdę zupełnie inna jakość jazdy niż ta, do której przywykłam jeżdżąc współczesnym autem ze wspomaganiem hamulców, kierownicy, klimą i... migaczami które same się wyłączają po wyprostowaniu kół. A miny ludzi... bezcenne hahaha!!!

Na pierwszym skrzyżowaniu czułam strach, czy sobie poradzę, czy wyhamuję, czy ruszę pod górkę, czy dam radę wyjechać w lewo na ruchliwą ulicę... ale potem już tylko radość!!!!!

I wierzcie mi, tak świetnie się bawię, że zupełnie nie przejmuję się co jem, nie liczę kalorii, nie czuję głodu, świat nabrał innych barw...

Kiedy w 2003 roku kupowałam pierwszy samochód, marzyło mi się Audi albo Trabant. Ludzie mówili "audi na początek za dobre, a trabant dziadostwo, kup coś innego". Posłuchałam ludzi. Kupiłam coś innego. Ot, dupowóz jakich wiele. Dopiero kilka lat temu kupiłam wymarzone Audi. A DZIŚ PO 10 LATACH SPEŁNIŁAM SWÓJ SEN O TRABANCIE! :)
  • Wonkaa

    Wonkaa

    4 listopada 2013, 17:44

    Ależ Ty musisz być odpałowa dziewczyna :-))) ! Czekamy na fotki

  • ulawit

    ulawit

    4 listopada 2013, 11:23

    No to będzie stylowo ;)

  • advula

    advula

    3 listopada 2013, 22:31

    jesteś super!!!!!!!!!! dawaj foty :))))))))

  • NewJusta

    NewJusta

    2 listopada 2013, 19:52

    Koniecznie wstaw zdjęcie swojego cacka!!! ;) Suuuper:)

  • Trollik

    Trollik

    2 listopada 2013, 19:47

    i po to ma sie marzenia

  • asik77

    asik77

    2 listopada 2013, 19:04

    hej ja też uwielbiałamjazdę tampkiem od brata po dziurach,nie zapomniane przerzycia

  • MARCELAAAA

    MARCELAAAA

    2 listopada 2013, 18:59

    To ja Ci gratuluje pomysłu :)Trzeba było widzieć moją mine jak mój mąż przyjechał do domu stąrą wersją fiata pandy -otwierany dach brezentowy :)Kolor -zajebisty róz majtkowy :)Córka wówczas nastolatka wyparła się ojca jak po nią podjechał na przystanek autobusowy a stała wśród znajomych :)Ale teraz jest co wspominać :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.