Witam wszystkich.
Wracam do tego serwisu po raz drugi. Myślałam, że już nie będę musiała, jednak sprawy potoczyły się inaczej. Zacznę może od tego, że mam 180 cm wzrostu i ważę ... 90 kg.. Chcę ważyć 65 (wiem, sporo pracy przede mną). Wcześniej startowałam z Wagą 84 i chciałam ważyć 68,udało mi się schudnąć 12 kg i zakończyłam swoją przygodę z odchudzaniem. Taka waga mnie satysfakcjonowała. Jednak w ciągu minionego roku wydarzyło się w moim .życiu tyle rzeczy, tyle stresu, że w niekomfortowych sytuacjach sięgałam po coś do jedzenia, bądź alkohol. Wlewałam w siebie masę pustych kalorii co "zaowocowało" w moich kilogramach. Czuję się beznadziejnie. Powinnam zacząć dużo wcześniej, jednak zachorowałam na "odjutronizm" plany były, jednak usytuowane w "jakiejś tam przyszłości".
Czemu "odjutronizm" jest dla mnie przeszłością?
No właśnie.. Zmotywowało mnie otoczenie, rodzice "ale zrobiłaś się okrąglutka na buzi" ; siostra: "grubsza to Ty w całym swoim życiu nie byłaś" i przyjaciółka rodziny "jej, przytyło Ci się.. musisz się pilnować u Was w rodzinie tycie jest genetyczne i jak widać masz do niego skłonności, poszło Ci w boki, a to bardzo ciężko zgubić". Poczułam się jak gdyby każda z tych osób wepchała mnie w coraz to głębszy dół. Pomyślałam sobie.. "ja Wam pokażę, wcześniej mi się udało teraz też mi się uda"..
Co zmieniłam w swojej diecie/ trybie życia?
A więc wyzwania podjęłam się od wtorku (dziś mija szósty dzień mojej diety). Wyeliminowałam ze swojej diety wszelkie cukry, nie jem słodyczy, nie słodzę, odrzuciłam fast-foody i inne. Pije tylko wodę niegazowaną, zieloną herbatę i czasami kawę. Moje posiłki są mniejsze i częstsze, staram się jeść 4-5 razy dziennie (ostatni raz w granicach godziny 19). Dieta bogatsza w warzywa i owoce, jem więcej nabiału itd. Zresztą będzie można zauważyć to na moim menu, które będę tu umieszczać. Zaczęłam coś robić, tutaj długi spacer, gra w tenisa, bieganie.
Pokażę Wam swój wysiłek z ostatnich kilku dni.. (screeny z aplikacji "endomondo")
(Dzień27.03 to jednorazowy wysiłek, jednak zacinała mi się aplikacja i pomiar pokazuje w trzech screenach).
Tak więc to jest moja ostatnia aktywność (nie zwracajcie uwagę na tempo, ponieważ dopiero zaczynam.
I może na koniec moje dzisiejsze menu :
Śniadanie:
Drugie śniadanie:
kawa z mlekiem (bez cukru)
Obiad:
plus tutaj zjadłam jeszcze łyżę rosołu z gotowaną marchewką.
Podwieczorek
będzie kawa z mlekiem.
Kolacja
będzie serek wiejski lekki.
Podsumowując jestem tutaj znowu,ponieważ patrząc na Wasze wyniku motywuję się, sama mogę podzielić się z Wami swoimi postępami, swoimi sukcesami i porażkami. Wy kibicujecie mi, ja kibicuję Wam. Mam nadzieję, że uda mi się zrzucić 15 kg do czerwca.. Będę ważyć się raz na tydzień (z racji tego iż codzienne ważenie tylko by mnie zdemontowało). Dziś w planach mam jeszcze długi spacer bądź bieganie. :)
Ps. Jak oceniacie mój jadłospis, moją aktywność fizyczną? Może coś mi doradzicie? Każdy komentarz miłe widziany. :) :)
Pozdrawiam Was Ciepło.
spelnioneMarzenie
29 marca 2015, 18:08kochana trzymam za ciebie kciuki i uwazam, ze swietnie sobie radzisz :))
Izkaaxxx
29 marca 2015, 18:35Dziekuje bardzo! :*