Witajcie kochane Vitalijki
Wczoraj poszla w ruch nowa waga i co moge powiedziec, ze jest bardzo precyzyjna. Pokazala 58.5kg Ciesze sie bo juz myslalam, ze bedzie znacznie wiecej. Stara waga zawsze pokazywala wiecej i codziennie inna liczbe. Takze, wynik 58.5kg cieszy mnie, bo od tej wagi zaczynam moja walke na powaznie!!! Nie ma, ze sobie folguje i po 19 jem slonecznik czy inne przekaski. Po 18.30 zero jedzenia tylko plyny!!! I mam zamiar trzymac sie tego i to ostro, bo wiem, ze wlasnie przez to folgowanie i podjadanie nie moge zrzucic nawet kilograma. Jutro robie sobie oficjalne wazenie oraz mierzenie. Zacznym walke na powaznie i nie ma wymowek. Mam nadzieje, ze cwiczac tak jak teraz cwicze oraz trzymajac sie w miare zdrowej dietki, ujrze w niedalekiej przyszlosci, chociaz malutki spadek na wadze.
Wczoraj wyprobowalam caly moj nowy osprzet. Cwiczylam ze sprezynami, motylkiem oraz takimi sprezynkami na nogi. Fajnie bylo, bo dobrze zrobila mi taka zmiana. Byl tez stepper.
A dzis sciagnal mi sie zestaw cwiczen z Billym zerknelam troche na niego i wyglada na niezly wycisk. Takze po pracy bede wypacac siodme poty jesli mezus bedzie czul sie na silach to pocwiczy ze mna. Dzis mnie zaskoczyl, stwierdzil, ze 'musimy' zaczac biegac i to minimum raz w tygodniu. W niedziele zatem idziemy na silownie i biegac bedziemy na biezni!!! Ostatnim razem wytrzymalam 20 minut ale non stop biegalam, mam nadzieje, ze teraz tez tyle wytrzymam.
Urszula531
6 sierpnia 2010, 11:42pozostaje tylko życzyć piowodzenia i aytrwałości :)
Orzeszek1985
6 sierpnia 2010, 11:08no niezle :)) Kochana niezle sie i tak trzymalas :)) ale jedzenie po 18stej niestety jest zgubne :/ Wiem cos o tym, czasem wystarczy tylko troche zeby zaprzepascic... ale dasz rade, wiem o tym Twoje postanowienia sa bardzo realne :)) Milego dnia :*