Waga: -4,9 kg
Tłuszcz: -6,4 kg (-4,6%)
Woda: +0,96 kg (+3%)
Mięśnie: -0,02 kg (+1,8%)
% to różnica pomiędzy procentami w składzie ciała
Biust: ze 111 cm na 104 cm, -7 cm
Talia: z 95 cm na 85 cm, -10 cm
Biodra: ze 114 na 109 cm, -5 cm
Oczywiście człowiek składa się z czegoś więcej niż kości, mięśnie, tłuszcz i woda, ale nie spodziewam się wahań masy narządów wewnętrznych, a ponieważ mierzę różnicę, skład ciała w wartościach bezwzględnych nie jest dla mnie istotny. Pomiary wagi i składu ciała były wykonywane w warunkach wystandardyzowanych (rano, nago, na czczo, po 8 h snu, orawie natychmiast po przebudzeniu, tj. po oddaniu moczu).
Kolejne podsumowanie ze zdjęciami bedzie za miesiąc, ponieważ nie spodziewam się już różnic z tygodnia na tydzień.
aaaotoja
26 lutego 2018, 09:09Piękny spadek! Dużo kg i cm !
dietacambridge2017
26 lutego 2018, 08:55Gratuluję ! napisz mi co jadłaś czy miałaś jakąś specjalną dietę , pozdrawiam
izazdo
26 lutego 2018, 09:37Dieta pudelkowa 1700 kcal. Tyle wynosi moja PPM, deficyt 1000 kcal zostal skonsultowany z moja dietetyczka niezwiazana z firma i dwoma trenerami na silowni i dla osob otylych (zaczynalam od BMI 31, spadlo do 29) taki jest OK. Szesc posilkow - 5 w diecie 1500, jeden za 200 kcal robie sama. Na kolejny miesiac zostaje przy diecie 1700 pomimo spadku wagi, poniewaz cwicze wiecej niz na poczatku poprzedniego miesiaca. Poza tym 2-3 litry wody, Therm Line Fast 2 tabletki przed treningiem, BodyMax Sport 2 tabletki, witamina D 4000 j/dobe (zejde do 2000, bo juz wyszlam z otylosci), czosnek 3 kapsulki (bo cholesterol mialam za wysoki), resweratrol (bo cholesterol) 2 kapsulki. No id bardzo dbam o skore. Co najmniej raz dziennie szoruje sie szorstka rekawica od kolan po mostek (bez biustu) i dwa razy dziennie nacieram sie balsamem antycelulitowym (obecnie Tolpa). W biust, podbrodek i ramiona wcieram ujedrniajaca Sesderme. Do tego co dwa dni zawijam sie bandazami Lirene (uda i ramiona). NIe mierzylam wysciowo uda ani bicepsu, ale widze gigantyczna roznice po rekawach i nogawkach ubran. Kupa kasy idzie na kosmetyki, ale i tak mniej niz kosztowaloby potem wycinanie skory, wiec traktuje to jako inwestycje ;-)
izazdo
26 lutego 2018, 09:39Mialo byc "moja kolezanka dietetyczka, niezwiazana z firma". Dietetyczka tzn. mgr dietetyki po Uniwersytecie Medycznym w Warszawie, nie po jakichs kursach korespondencyjnych - uscislam, bo opinie o dietetykach na Vitalii sa rozne.
katy-waity
26 lutego 2018, 08:39swietny spadek!
izazdo
26 lutego 2018, 08:47Dziękuję :-) Ciężko na niego zapracowałam codziennymi treningami.