Własnie co skończyłam 4 trening z Jillian i jest gorzej niż na początku. Szczerze mówiąc myślałam, ze będzie coraz lepiej a tu lipa. Dzisiaj juz robilam kilka podejśc do tego treningu ale w końcu się zmotywowałam i co? Strasznie się męczyłam i na dodatek zbierało mi się na wymioty:P ale jakoś zarzegnałam ten kryzys i dotrwałam do końca. Mam nadzieję, że jutro będzie jakoś lepiej.. A na wieczór mam zamiar jeszcze pobiegać.. Ufff :)
Wiem co to za ból jak nie jest się wstanie fizycznie wytrwać do końca . Ja musiałam dobrac sobie inne ćwiczenia bo robiłam jedne to raz prawię się udusiłam z wysiłku .. brak kondycji mnie strasznie denerwuję i chodź ćwiczę systematycznie kondycja cały czas taka sama
malutka1812
1 września 2013, 12:47Dawno to było jak ćwiczyłam z Jill ale miałam tylko 2 x 2kg ciężarki
paulinabe
31 sierpnia 2013, 20:30o, w sosie włoskim jeszcze nie jadłam!:) Ja tak miałam przy pierwszym podejściu do turbo, haha:D dasz radę:*
5Borejkowna
31 sierpnia 2013, 19:27Skąd ja to znam: lekko się robi Chodaka, skakanka bez wysiłku, bieganie jak sarenka, a nagle znajdujesz jakiś zestaw i z-g-o-n.
Hayda
31 sierpnia 2013, 19:17oby biegało ci sie lepiej :)
MartynaUrbanska
31 sierpnia 2013, 19:12Wiem co to za ból jak nie jest się wstanie fizycznie wytrwać do końca . Ja musiałam dobrac sobie inne ćwiczenia bo robiłam jedne to raz prawię się udusiłam z wysiłku .. brak kondycji mnie strasznie denerwuję i chodź ćwiczę systematycznie kondycja cały czas taka sama