Moje wpisy to będzie raczej spis tego co jem, może jak zacznę notować to się opamiętam i wyeliminuje całe zło z mojej diety. Strasznie się spasłam przez zimę. Siedząca praca, małe dziecko brak ruchu zrobiły swoje.
Śniadanko: dwie kromki chleba żytniego ze słonecznikiem z biedronki z białym serem i dżemem jagodowym. Szklanka wody mineralne i dwie kawy, jedna z mlekiem.
Obiadek dość późno bo 15: pure ziemniaczane z koperkiem, gotowaną marchewką i sadzonym jajkiem. Trzy herbaty ziołowe no i litr wody mineralnej niegazowanej.
Wieczorkiem ze względu na zdrowie trochę ta moja aktywność jest ograniczona: parę brzuszków, "skosów".
Kolacji brak :)
angelisia69
5 kwietnia 2016, 14:10to w takim razie traktuj pamietnik jako dziennik,pod koniec tyg. rzut okiem i dowiesz sie czy cos nie gra czy jest ok ;-)