Kochane Dziewczynki :)
Długo nie pisałam, bo mam dużo zajęć przy mamie. Codziennie wożę ją wózkiem inwalidzkim na spacer i do sklepu. Ona tak lubi, to jest dla niej rozrywka. Cały dom mam na głowie. I jestem zmęczona.
Mama ma napuchnięte nogi bardzo mocno, byłam z nią u lekarki a ona nic na to . Zbadała, powiedziała ,że nie ma wody w płucach. Myślałam, że da coś na odwodnienie, ale powiedziąła ,że nie można bo ciśnienie się zmniejszy. Nie wiem co robić mama narzeka, że nie jest odpowiednio leczona. Ma swoje leki na serce, daje jej witaminy. Zamówiłam wizytę na przyszły tydzień do innej lekarki.Mama chce ,żeby ja odwieźć do domu ,ale ona nie nadaje się do samodzielnego zamieszkania, chodzi dosłownie trzymając się ścian ,ale wyobraża sobie ,że jest silna i wszystko może. Gdy mówię ,ze sobie nie poradzi, to jest smutna i mówi ,że zabiram jej marzenia. Ale przecież ona nie może byc sama. Lekarze zalecili 24 godzinna opiekę.
jesli chodzi o mnie to szkoda gadać, jestem zmęczona , wykończona, zaniedbana, niewyspana o wadze nawet nie wspomnę.Muszę jakoś o siebie też zadbać a nie tylko o mamę i innych, bo całkiem padnę.
Serdecznie Was pozdrawiam - Iwonka
renata96
23 września 2016, 22:09Mama tak się czuje bo brakuje jej domu w którym tyle lat żyła. Jeśli chodzi o lekarza to ma rację leki moczopędne zmniejszają ciśnienie. Trzymaj się i dbaj też o siebie.
ckopiec2013
23 września 2016, 17:38Dobrze, że się odezwałaś, mama może ma kłopoty z krążeniem, dlatego puchną nogi. Pomyśl też o swoim wypoczynku, pozdrawiam.
iwonaanna2014
23 września 2016, 18:55Tak mama ma kłopoty z krążeniem . Bierze leki,. Póltora roku temu miała zawał. leczymy ją. Pozdrawiam :)
pietraska3
23 września 2016, 08:08Cieszę się ,że wróciłaś po tak długiej nieobecności ...buziaki
iwonaanna2014
23 września 2016, 18:54A myslałam ,że nikt nie zauważył mojej obecności . Pozdrawiam :)
kitkatka
22 września 2016, 23:24Mama powinna spać i siedzieć z uniesionymi nogami (ok 15 cm wyżej niż linia bioder). I powinnaś jej 2 razy dziennie smarować te nogi jakąś maścią chłodzącą. Albo jak chce być samodzielna to niech sama to robi. Musisz szukać pomocy bo nie jest żadną sztuką wykończyć się. Pozdrówka
iwonaanna2014
23 września 2016, 18:53mam specjalny materacyk dla niej ,taki ,ze ma odpowiednio uniesione nogi. Jak jestem w pokoju to ma nogin wysoko , wyjdę to zrzuca materacyk. Taka to syzyfowa praca. Pozdrawiam :)
marii1955
22 września 2016, 20:07Iwonko kochana - wszystko to niepokojące jest , naprawdę ... Mama nadal chce do swojego domu iii wiesz , ja ją chyba rozumiem - bo starych drzew się nie przesadza jednak ... ona tęskni za swoimi kątami , ludzie starzy już tak mają , niestety . Tęsknota potrafi nawet "zabić" za życia - takie są to prawa naszej psychiki :( Słuchaj - a nie mogła byś się tam z mamą przenieść? Albo wszyscy tam jedzcie - całą rodziną , na tymczasem oczywiście .......... nie pamiętam - czy Twój mąż pracuje jeszcze? A syn , co porabia? Może tu w Polsce było by Wam lżej , bo i Ty byś bardziej odpoczęła - myślę , że Twoja siostra chociaż trochę by Cię odciążyła przy opiece nad Mamą ? Takie to wszystko trudne , na dodatek TY SAMA JESTEŚ CHORA przecież iiiiiiiii w tej chwili już bardzo zmęczona tym wszystkim . Tak NIE MOŻE BYĆ , aby wszystko było na Twojej głowie .... Powiem Ci tak , że TY MUSISZ odpocząć i zregenerować swoje siły - w przeciwnym wypadku Ciebie braknie szybciej niż myślisz - w ten sposób nie da się prawidłowo (w miarę) funkcjonować . Tutaj w Polsce - chociażby na 2, 3 m-ce , Mama mogła by pójść do jakiegoś ośrodka , w którym się nią zajmą - a Ty w tym czasie odpoczniesz --- innego wyjścia nie widzę kochana ... Wiem , że bardzo Mamę kochasz i dajesz z siebie wszystko (przeszłam już to wszystko) , ale uwierz mi - jak sobie nie pomożesz w ten sposób , to nie będzie dobrze ........... Może też tak być , że chociażby na kilka godzin dzień-w dzień , zajęła by się Mamą pielęgniarka w domu - tutaj w Polsce - a Ty byś miała chwilę dla siebie ...........To pozwoliło by Ci popatrzyć na to wszystko bardziej rozsądnym spojrzeniem , bo byś odpoczęła moja kochana --- Bardzo Ci współczuję , ale wiem przecież , że masz też swoją rodzinę i dla niej powinnaś żyć , cieszyć się nimi ........... W tej chwili mama ma już zapewne demencję starczą i nie zna realiów tak naprawdę ...... ona tylko wie , że tego a tego chce , tam a tam chciała by być i tym się cieszy . A kto myśli o Tobie? Czy rodzina Ciebie wspiera, pomaga ? Jak nie - to już dawno na Twoim miejscu była bym u seibie tzn. w kraju ojczystym .......... myślę , że tutaj była byś bardziej mądrzejsza i rozeznana w takich sprawach pomocy dla Ciebie ---- są specjalne instytucje , które się tym zajmują i pokierowały by Ciebie ......... Kurcza , myślę , że i siostra troszkę by swoje serce otworzyła przed Tobą - Ty już samotnie taaaak długo się opiekujesz mamą i zabiegasz o nią , MASZ PRAWO BYĆ PRZEMĘCZONA , bo tu nie chodzi tylko o dni , ale i noce - których nie dosypiasz , albo śpisz po kilka godzin ....... to się wszystko kumuluje i Ciebie pogrąża . Pisząc to wszystko - tylko sobie wyobrażam , w jakim jesteś stanie prawie załamania zdrowotnego i nie tylko ......... Napiszę jeszcze raz - NIE BIERZ WSZYSTKIEGO DOSŁOWNIE - TEGO CO MAMA DO CIEBIE MÓWI , ona mówi TO - co dana chwila jej dyktuje - A POTEM TEGO JUŻ NIE PAMIĘTA i tak w kółko Macieja ..... eeeech . Przytulam Cię kochana , życząc jednak zdecydowanych ruchów w tej sprawie opieki nad mamą , bo ten czas może trwać dość długo - a Ty MUSISZ odpocząć , to wiem na pewno :) Mama nie będzie dobrze chodziła - jak te nogi będą tak opuchnięte , bo one w tedy bolą ......... Dobrze , że wybierasz się do innego lekarza - to jest dobra decyzja . Wiem , że w takich przypadkach opuchnięć nogi powinny odpoczywać - na leżąco , NIE siedząc ........... Kochana- nie chcij zbawiać całego świata - koniecznie zrób wszystko - abyś to TY odpoczęła i zadbała o swoje zdrowie -------- innego wyjścia NIE WIDZĘ , przykro mi ----------- to TY musisz TYM ZARZĄDZIĆ , bo nikt o to nie zadba . Cieplutko pozdrawiam , życząc dobrej energii , która doda Ci sił do tego wszystkiego :) Buziaczki słodziaczki ślę :) Dopiszę jeszcze , że nasz Mama - też chciała na nas córkach wymuszać wszystko - dobrze , że szwagier temu ukrócił , mamie wytłumaczył - że my też mamy rodziny i chcemy żyć ... tym sposobem nam pomógł , bo zapewne też byśmy się tak miotali z mamą i byli na każde jej zawołanie , a już sił nie miałyśmy w ogóle --- to tyle kochana . Trzymaj się tam jakoś i podejmij rozsądne rozwiązanie tej sytuacji , w ten sposób długo tak nie pociągniesz , naprawdę - przykre to jest, ale prawdziwe niestety .......... Pa , spokojnej nocy :)))))))))
iwonaanna2014
23 września 2016, 19:19Kochana Marii, wiem ,że przez to przeszłaś to mnie doskonale rozumiesz. Mój mąż nie chce ,żebysmy jechali do Polski, bo on ma cukrzyce, jest tu pod kontrolą i jest po operacji raka pęcherza moczowego - ostatnio tez mu się cos w pęcherzu robi - i też to w Holandii kontroluje. On ma 70 lat i nic nie może dżwigać za względu na kregosłup.nie mogę na niego liczyć jeśli chodzi o pomoc. Nie chce ,żebym tam pojechała bo on by tu został sam ,a nie chce jechac z nami. Na szczęście wyrobilismy mamie specjalny dokument s-1 , który uprawnia do pomocy przez tutejsza służbe zdrowia. Np. jak mama będzie leżąca to będzie przychodziła pielęgniarka. Na razie jeszcze trochę chodzi to nie potrzebuje. Ja po operacji mojego raka jestem pod kontrola KLIniki w Amsterdamie,bo moja druga nerka tez jest zagrożona, więc raczej muszę być tutaj. Moja mama zawsze była wymagająca i tak jej zostało. Najgorsze jest ,że ona sobie wyobraża ,że ona nas utrzymuje i że my ją wykorzystujemy. Co jest kompletna nieprawdą.Przykro mi ,że ona tak myśli. Zapomina to ,że ją obwozimy po lekarzach specjalistach, wszelkich tomografiach itp., wszystko co najlepsze dla niej robimy, organizujemy rozrywki, kupujemy smakołyki , robimy wszystko ,żeby była zadowolona. A ona swoje.To jest bardzo męczące , gdy ważne sprawy nie są docenione.Bardzo tęsknie za odpoczynkiem. Uciekam do innego pokoju, żeby sie położyc na trochę ,żeby nie zwariować. Tak nie dosypiam nocy , jeszcze do tego wszystkiego gnębi mnie zespół niespokojnych nóg. Biore na to tabletki ,ale one maja bardzo dużo działań ubocznych. mam to za mama - jej nogi tez bardzo skacza i w dzień i w nocy. Masz racje kochana, może tu też uda się zorganizować jakąś panią żeby z mamą posiedziała( wiem ,że tu są specjalni wolontaruisze) lub powoziła ja na wózku bo mnie już rany operacyjne bolą od tego schylania sie i pchania wózka. Nie było tak źle,ale teraz odeszła kilka miesięcy temu nmasza lekarka rodzinna, a nie ma nowej tylko co rusz inny lekarz jest i nic nie robi konkretnego. Musze sie wziąć za organizacje , bo czuję ,,że sie wykańczam. Kochana bardzo Ci dziękuje ,że mi przypomniałas o tym ,ze sama tez powinnam o siebie zadbać, bo ja cały czas jestem zapatrzona w mamę ,która zrobiła sie osrodkiem naszego życia,nic tylko mama to ,mama tamto, trzeba tez spojrzec szerzej i nie tylko o niej i jej uczuciach mysleć, bo my tez mamy uczucia a sił ubywa. Serdecznie dziękuje i pozdrawiam _ Iwonka
Dorota1953
22 września 2016, 18:40Jak mama ma napuchnięte nogi, to może mieć problemy z krążeniem. A co mówi na to kardiolog ? Życzę Wam obu dużo zdrowia :)
iwonaanna2014
23 września 2016, 18:51mamy zamówiona wizyte u lekarza na wtorek. Dzięki za życzenia :)
Karampuk
22 września 2016, 17:53wspólczuję:(
iwonaanna2014
23 września 2016, 18:50Bardzo dziękuję :)
annaewasedlak
22 września 2016, 17:39Oj biedna ty jesteś. Ciężko przemówić osobie starszej do rozsądku oni zawsze uważają,ze lepiej wiedzą. Cierpliwości ci zyczę i pozdrawiam
iwonaanna2014
23 września 2016, 18:50Bardzo dziękuje i pozdrawiam :)
Magdalena762013
22 września 2016, 16:47No jestes w końcu - miło mi bardzo, choc właśnie wyobrażałam sobie, ze u Ciebie lekko nie jest. Spojrzenie innego lekarza na pewno jest dobrym pomysłem. Rozumiem, ze Wy juz generalnie nie planowaliście wracać do Polski? Bo moze w sumie łatwiej byłoby Wam tu...
iwonaanna2014
23 września 2016, 18:49Bardzo dziękuje. To wszystko jest takie trudne.
Yoliss
22 września 2016, 16:18Dużo siły i wytrwałości Ci życzę :) To wspaniałe, że tak się o Nią troszczysz....
iwonaanna2014
23 września 2016, 18:49Bardzo dziękuję :)