Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
JEST ZNACZNIE LEPIEJ.

                    WITAM WSZYSTKIE W TEN DESZCZOWY DZIEŃ

POGODA ZA OKNEM BLEEE.CIĄGLE COŚ Z NIEBA LECI.I JAK TU WYJŚĆ NA SPACER.MUSZĘ JEDNAK UBRAĆ MAŁĄ I PRZEJŚĆ SIĘ DO SKLEPU.DIETKA WRÓCIŁA NA DOBRĄ DROGĘ.CHOCIAŻ WIECZORAMI NAPADA MNIE OCHOTA PO SIĘGNIĘCIE DO LODÓWKI PO MAŁE CONIECO.JEDNAK STARA METODA SIĘ SPRAWDZA.MAM PRZY SOBIE BUTELKĘ Z WODĄ I HERBATKĘ WIĘC ZAPIJAM TEN MAŁY GŁÓD.

NIESTETY LEŃ DO ĆWICZEŃ NIE MIJA.CO RANO MÓWIĘ SOBIE ŻE DZIŚ ZACZNĘ ĆWICZYĆ.KIEDY JEDNAK PRZYCHODZI WIECZÓR PRZEKŁADAM TO NA NASTĘPNY DZIEŃ.MOŻE DZISIAJ BĘDZIE INACZEJ.ZOBACZYMY.

RESZTĘ SPRAW STOI W MIEJSCU.NIC SIĘ NIE ZMIENIŁO.CIEKAWE JAK DŁUGO TO POTRWA.MAM NADZIEJĘ ŻE TEN ROK OKAŻE SIĘ ŁASKAWSZY I WSZYSTKO SIĘ USTABILIZUJE.

                       MIŁEGO WIECZORKA DZIEWCZYNY

  • poemi74

    poemi74

    10 stycznia 2012, 22:56

    wiesz kiedy wieczorny głód nie łapie? gdy w ciągu dnia jesz regularnie :) Mnie już nie męczy :) Już nauczyłam się jesć do19:) Trzymam kciuki za stały opór ;P

  • agusia903

    agusia903

    10 stycznia 2012, 22:01

    Wieczorny głód jest najgorszy - dokładnie tak! Już tyle razy właśnie na nim "wpadałam", ale teraz twardo się trzymam! :)

  • sylvia1403

    sylvia1403

    10 stycznia 2012, 18:42

    Nie dajmy się tej pogodziee!!! myślmy o słońcu i ciepłych dniach do któych coraz bliżej

  • krystynaaaaa

    krystynaaaaa

    10 stycznia 2012, 17:11

    Ja też życzę Ci miłego wieczoru!

  • aneczka52

    aneczka52

    10 stycznia 2012, 16:58

    ważne że masz dobre nastawienie:)

  • odzawszegruba

    odzawszegruba

    10 stycznia 2012, 16:51

    Najgorszy jest ten wieczorny głód, wczoraj walczyłam z nim jak lwica :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.