Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Dzień następny...
28 października 2008
Nareszcie wtorek jeszcze tylko trzy dni pracy :) co mnie bardzo cieszy. Dzisiaj zjadłam pół grahamki z wędliną i sporo ciastek zbożowych :P a jak wróciłam to znowu było kus kus już je właśnie skończyłam...hehe (trzy dni jadłam). Jutro rano ważonko i pomiar tłuszczu. Nadal nie myślę o ćwiczonkach i to jest przerażające. Pozdrawiam