Co do dietki to grzeszę mimo tego, ze naprawdę staram się tego nie robić. Powinnam zrobić pomiary 21 grudnia, ale zrobiłam to dzisiaj i moja kochana waga pokazała 8 z przodu. Jestem szczęśliwa.
Wypiję kawkę i idę z dziećmi jeszcze na końcowe zakupy oraz do apteki po herbatkę przeczyszczającą na święta . Jak wrócimy muszę jeszcze dokończyć sprzątanie i muszę popiec ciasta i mięsa.
milenos
23 grudnia 2010, 10:03nie ma to jak podjadac a waga spada :) oby to podjadanie było tylko białkowe :)