Musze na razie zrezygnowac z cwiczen z powodu rozcietego palca ;/ niezle sie zalatwilam a rozciecie jest dosc glebokie- czuje sie okropnie! I nie chodzi o to ze musze sie teraz pilnowac z jedzeniem, bo z tym akurat nie mam jakiegos wielkiego problemu, sam fakt chodzi o ograniczenia no i o to, ze mam ochote pocwiczyc!!
Ewentualnie jesli po Swietach bedzie juz lepiej to wtedy postaram sie porobic jakies silowe na brzuch, nogi czy posladki.
Zazdroszcze Wam, ze mozecie cwiczyc kiedy chcecie i ze nie czujecie tego co ja teraz.
Dzisiaj 1300kcal + bieg po sklepach ze slalomem w celu omijania zywych przeszkod
Pozdrawiam :)
pazzobruna
22 grudnia 2013, 10:03Współczuję ale dla mnie pewnie by to nie było przeszkodą, to tylko palec ;)
Agnes2602
22 grudnia 2013, 00:19Idż pobiegaj!
gruszkin
21 grudnia 2013, 22:44U ręki czy u nogi? Miałaś szyty? Biedactwo... Co do tabaty to faktycznie to tylko 30 minut, to 2% naszej doby, też tak podchodzę do treningów, że tyle mogę dla siebie poświęcić.