Witajcie Kochane,
wstawiam dzisiejsze menu i trening. W zyciu bym nie pomyslala ze Vitalia mnie tak wciagnie i ze bede tu od czasu do czasu dodawac wpisy. Kiedys bawilam sie blogiem kosmetycznym ktory finalnie mial nieco ponad 100 wyswietlen (:O), szybko sie znudzilam, pozniej nastal czas photobloga, ale to tez nie to, a Vitalia? to nie wstawianie glupich postow, zdjec i wszystkiego innego ktore prowadzi do szybkiego zakonczenia przygody z blogowaniem. To mozliwosc wzajemnego wspierania, dawania i brania dobrych rad, miliony zdjec motywacyjnych ktore zmieniaja nasze podejscie do jedzenia i aktywnosci fizycznej, dzieki ktorym- jesli damy cos z siebie- lepiej sie poczujemy, spojrzymy na siebie innym okiem, nasza samoocena wzrosnie i zadowolenie z zycia tez. Mozemy podejmowac wyzwania cwiczeniowe dzieki czemu oprocz satysfakcji, zyskujemy sile, piekniejsze cialo i wiare w to ze jesli obierzemy sobie cel to mozemy go osiagnac. ;)
Menu:
sniadanie: kasza kukurydziana z lyzka platkow jeczmiennych (lyzeczka sezamu, slonecznika, miodu), mandarynka
niestety skusily mnie dzisiaj chipsy (!), na szczescie nie zjadlam calej paki a jakies 40 gramow
pol szklanki kislu (niestety nie domowej roboty, ale poprawie sie! ;)
60g figurka Swietego Mikolaja: jak zaczelam glowe to skonczylam na nogach- czekolada niesamowita, a zanim go odpakowalam mialam nadzieje ze bedzie z czekoladopodobnej, wtedy bym go nie ruszyla- wyszlo jak zawsze :/
kolacja: pol bulki z maslem: cwiartka z zoltym serem, cwiartka z miodem + 80g sera bialego z cynamonem
wypilam z 7-8 szklanek wody
i najwazniejsze: Insanity Day 6 + Shaun on Dr. Oz + 100 brzuszkow (2 rodzaje 50:50)- z mocnym napinaniem brzucha- co dalo mi PONAD 50 minut tresciwych cwiczen!
Czuje sie swietnie, tak bardzo brakowalo mi TAKIEGO ruchu! ;) Jak na razie zabieram sie za dokonczenie filmu, pozniej pomysle co zrobic na jutrzejszy obiad- na pewno piers z kurczaka- tylko nie wiem pod jaka postacia, salatke juz mam, bo dzisiaj gotowalam marchewke ;)
3majcie sie cieplo w takie zimne zimowe dni! ;)
gruszkin
8 grudnia 2013, 16:37A czemu zaczęłaś insanity nie od fit testu? A Vitalia uzależnia, trzeba ją dodać do listy nałogów...
marii1955
8 grudnia 2013, 12:04Aaaa Vitalia wciąga niemiłosiernie - pa :)))
marii1955
8 grudnia 2013, 12:04Jeszcze trochę i Ty też będziesz wstawiać fotki ... tutaj nie tylko się odchudzamy ale też wspieramy w innych dziedzinach życia . Idzie Ci świetnie :) Pozdrawiam :)))