Dawno nie pisałam bo nie miałam weny. Za dużo się działo. Święta i goście - najmniejszy problem. Doszły problemy zdrowotne: Syna - chcą go wysłać na kolonoskopię!!! 17-latka; moje - serce szalało, holter nic nie wykazał, więc znów próbuję na siłownię, tylko ostrożniej; no i do tego koleżanka wylądowała w szpitalu na operacji jajników. Torbiel w ciągu miesiąca urosła 8 centymetrów, a markery są dużo powyżej normy. Jest po zabiegu, czekamy na wyniki histopatologiczne.
Po świętach zostało mi 2kg. Jeden już odpracowałam, a po sobocie w ogródku nawet kawałek drugiego. Ale wczorajsze lenistwo miało swoje skutki. Sukcesem jest to, że pierwszy raz od dawna po weekendzie ważę tyle co przed.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Enchantress
15 kwietnia 2013, 08:37o tak weekendy potrafia wykonczyc czlowieka :) pozdrawiam serdecznie
Malgoska39
15 kwietnia 2013, 07:17dla większości z nas to sukces ważyć po weekendzie mniej!! :))