Jestem w ciągłym zastoju, a właściwie odwrocie. Myślałam, że latem będzie łatwiej, a tu odwrotnie. Vitalia opłacona, kasa się marnuje, a ja tu nawet nie zaglądam. Spróbowałam dziś rano, wydrukowałam jadłospis zrobiłam zakupy i właśnie wrąbałam dwa batony z piekielnej maszyny za drzwiami. Na razie mam 1600kcal. Ciekawe ile urośnie do wieczora
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.