75,4 kg
Odnotowuję kolejny spadek "minus" 0,4 kg. Nareszcie waga jest łaskawa, tyle stała, że już wątpiłam, że kiedykolwiek ruszy :)
Sobotni bieg mnie wymęczył, ale udało się! Tym bardziej jestem dumna, że skończyłam go mimo okropnego wiatru i ogromnego zmęczenia od samiuśkiego początku... :)
A co u Was Moi Drodzy?