Codziennie dużo chodzę. Ale mój organizm jest do tego przyzwyczajony.
Wczoraj było tak pięknie i miałam być na działce ale wyszło inaczej. Byłam w Dolinkach i też było cudnie. Przyroda nieustająco pracuje i woda wymywa kolejne tony piachu, kamieni i rzeźbi coraz głębsze wąwozy i kolejne wodospady.
A wieczorem sprawdziłam czy Wawel stoi. No stoi pięknie oświetlony i ma się dobrze. Z każdej strony. Obeszłam cały jak porządny ochroniarz, hihi.