Wczoraj byłam w zoo ale generalnie to trzeba wmaszerowć na górę, a spieszaliśmy się, bo już późno było.
A poza tym to zakochałam się w żyrafie i orangutanie. Niestety zaczęło lać i za długo nie mogłam pobyć z małpką, wydawało mi się, że ona ma depresję. Ale może ja już za dużo się wszędzie dopatruję.
Potem trzeba jeszcze było z góry zbiec.
I zapłacić za parking jak za woły. Ale czasy wyzysku. Weekend to opłata 15zł, a nie 3 zł za godzinę,
Za to młoda tak zgłodniała, że pochłonęła skrzydełka z kfc zapominając, że jest veganką, haha
Naturalna! (Redaktor)
20 września 2021, 09:36To możliwe, że zwierzęta w ZOO mają dziwne stany i niekoniecznie tryskają entuzjazmem. Akurat ostatnio badałam ten temat w związku z pewnym tematem. My czasem też jesteśmy jak te zwierzęta w ZOO. Młodej szkoda na tym weganizamie :/ dziecko potrzebuje cholesterolu z diety, dla rozwoju systemu nerwowego i mózgu. Może by ją ściemnić, że masło jest wegańskie? ;) haha patent z wygłodzeniem działa :P
iskierka74
20 września 2021, 10:48Ależ jaki weganizm :) Mamo jak pojedziesz do Lidla to kup mi sushi i pączki serowe, haha. Ser żółty z pizzy też nie jest vege. Na dodatek jak nigdy tego nie robiłam, bo nie lubię, teraz zupy gotuję na wywarze z mięsa, bo moja malutka veganka jakoś je wypija nie bacząc na śmietanę 30 %.
Naturalna! (Redaktor)
20 września 2021, 12:00😂🤣🤣😝😉 a ha. To już kumam!