W sumie nie wiem czy długi spacer można zaliczyć ale skoro bardzo mnie podbudował psychicznie i uspokoił to przecież moje wyzwanie i moje moje warunki :)
A swoją drogą mieszkam i żyję w Krakowie prawie pół wieku i pierwszy raz w życiu szłam ulicą św. Krzyża...
Dla tych co mnie nie znają, nie czytali. Wyzwanie polega na poprawie kondycji z minus 100 na 0. Każda aktywność fizyczna to 1 punkcik mniej. Może się uda do końca roku.
Naturalna! (Redaktor)
16 września 2021, 10:19Oczywiście, że spacer się liczy!!! Tak kochana, nawet ten w żołwim tempie :) za niedługo o tym napiszę. Trzymaj się dzielnie :*
ognik1958
15 września 2021, 09:19Komentarz został usunięty