Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Minął miesiąc, potem dwa...
8 sierpnia 2011
No tak zaraz rok minie od mojego ostatniego wpisu. Oczywiście słomiany zapał trzyma się mnie kurczowo. Dietka poszła w odstawkę. Mimo tego, ze mam maluszka prawie 2 letniego ruszam się strasznie mało. A praca też siedząca. W zasadzie jem mało słodyczy, tylko co z tego skoro waga zamiast w dół to w górę leci. sama siebie próbuję przekonać, że grube jest piękne, bo o wiele łatwiej jest to powiedzieć niż przestać jeść po 18!
Iskierko ruchu też nam trzeba chociaż to lato jest tak zmienne i nie zawsze jest czas i ochota to czasami trzeba się zmotywować, małego w wózek i na długi spacer, albo ćwiczyć po półgodzinie w domku w niepogodę.
Niestety trzeba wyrwać tez trochę czasu dla siebie.
DorotkaStokrotka51
8 sierpnia 2011, 11:06Iskierko ruchu też nam trzeba chociaż to lato jest tak zmienne i nie zawsze jest czas i ochota to czasami trzeba się zmotywować, małego w wózek i na długi spacer, albo ćwiczyć po półgodzinie w domku w niepogodę. Niestety trzeba wyrwać tez trochę czasu dla siebie.