Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolejny dzien walki z pokusami...


Dzien lipny...za duzo zjadlam. Mam jakis okropny humorek, jakas nadeta jestem;) no ale to kobiece humorki a ja nia jestem(mloda ale jestem) Zjadlam: barszcz czerwony, 3 paczki, 2 kawalki chleba i obiad( kotlet schabowy, 4 ziemniaki, surowka z czerwnonej kapusty) Moj brzuch zaraz eksploduje....Bylam na zakupach, kupilam sobie siwy sweterek zapisany na gyziki...taki dziewczecy;) musze skonczyc z tymi bluzami za duzo ich mam. No ale nie o tym mialam pisac....Mialam kupic sobie wage...ale kupie ja w czwartek jak pojade do miasta na zakupki, to bedzie moj prezent swiateczny dla mnie samej. Zostalo mi 12 dni na ok 3 kg....jak bede sie starala to dam rade.
Plan na jutro: 200 gram jogurtu, kisielx2, 3 wafle ryzowe, 3 jablka....
Wytrwam i bede piekna, szczupla laska;)))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.