Witajcie Misie :)
Ze względu na to, ze minął tydzień od pierwszego szprotkowego pomiaru postanowiłam dokonać następnego :)
Waga jak też wyczułam nie poszalała, jednakże wypełnia swoje zadanie, bo na początku założyłam, że będę chudnąć 0,5 kg tygodniowo i tak też się stało :)
Jednakże spory uśmiech pojawił się na mojej buzi gdy się zmierzyłam(no może nie gdy mierzyłam biust :D)
Mianowicie przez tydzień uciekł 1cm z szyi i bicepsu, po 3 cm z talii, brzucha i łydek oraz 2 cm z bioder :D Wszystko ładnie pięknie i w pełni satysfakcjonująco :)
Dzisiaj przypada 9 dzień a6w :D jak widać chyba daje już jakieś efekty :)
Ale do meritum :) Zbliża się październik wielkimi krokami, a co za tym idzie rok akademicki, a także ważne dla mnie życiowo wydarzenie, którego nie będę zdradzać :P W każdym razie muszę postarać się wykrzesać z siebie maksimum możliwości :)
O brzuch i boczki już się nie martwię, bo a6w robi robotę piękną. Martwią mnie jednak odrobinę moje uda, bo jako jedyne nie zanotowały spadku i zawsze najciężej było mi z nich gubić. Jeszcze przez tydzień będę brykać na rowerku a potem zastąpię go bieganiem. Mam nadzieję, że spełni swoją rolę zacnie :)
Uciekam teraz poćwiczyć z Tiffany ;)
Przeidealna ta pani pod względem ciała <3
P.S. Do świąt 15 tygodni!! czyli optymalnie patrząc 7,5 kg do zrzucenia :D
Ze względu na to, ze minął tydzień od pierwszego szprotkowego pomiaru postanowiłam dokonać następnego :)
Waga jak też wyczułam nie poszalała, jednakże wypełnia swoje zadanie, bo na początku założyłam, że będę chudnąć 0,5 kg tygodniowo i tak też się stało :)
Jednakże spory uśmiech pojawił się na mojej buzi gdy się zmierzyłam(no może nie gdy mierzyłam biust :D)
Mianowicie przez tydzień uciekł 1cm z szyi i bicepsu, po 3 cm z talii, brzucha i łydek oraz 2 cm z bioder :D Wszystko ładnie pięknie i w pełni satysfakcjonująco :)
Dzisiaj przypada 9 dzień a6w :D jak widać chyba daje już jakieś efekty :)
Ale do meritum :) Zbliża się październik wielkimi krokami, a co za tym idzie rok akademicki, a także ważne dla mnie życiowo wydarzenie, którego nie będę zdradzać :P W każdym razie muszę postarać się wykrzesać z siebie maksimum możliwości :)
O brzuch i boczki już się nie martwię, bo a6w robi robotę piękną. Martwią mnie jednak odrobinę moje uda, bo jako jedyne nie zanotowały spadku i zawsze najciężej było mi z nich gubić. Jeszcze przez tydzień będę brykać na rowerku a potem zastąpię go bieganiem. Mam nadzieję, że spełni swoją rolę zacnie :)
Uciekam teraz poćwiczyć z Tiffany ;)
Przeidealna ta pani pod względem ciała <3
P.S. Do świąt 15 tygodni!! czyli optymalnie patrząc 7,5 kg do zrzucenia :D
IronMaiden
10 września 2012, 15:48Tez jestem w szoku Kejt ale cm tak mi pokazal :O
kejtlajf
10 września 2012, 12:09Kurczę pozazdrościć tych spadków, wierzyć się nie chce, że to zaledwie tydzień. Kochana jesteś pewna, że 3 cm w ciągu tygodnia spadły z łydek? Fajnie, że są spadki i serdecznie gratuluję z pewnością sój cel osiągniesz raz dwa :)
MllaGrubaskaa
10 września 2012, 10:27Waga waga , ale centymetry pięknie spadły :)
butterflyleg
8 września 2012, 16:55Super, ze ci tak wszystko ladnie idzie :) wazne, ze cm spadaja! :) 15 tyg? o rany, malo czasu! jak ten czas leci eh :)
gosiaceg
8 września 2012, 15:25Ojoj tak szybko i swieta! Musze sie obudzic bo potem szybko doplyniemy do Sylwestra a ja bede spac. :) buziaki!
updown
8 września 2012, 14:53woww gratuluję spadeczków:)