Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Z moich planów nici... jestem zła.
4 maja 2013
Wszystko pięknie, ładnie było z dietą. Śniadanko tak jak zaplanowałam, obiad też ale kolacja o 21 to nie to co miałam zamierzone. Dziś zostaliśmy zaproszeni na grilla i zjadłam o tak późnej porze 2 ryby grillowane. Co prawda bez chleba, ale tak się nawpierniczałam, że aż mi niedobrze jest i do tego męczą mnie wyrzuty sumienia. Normalnie to ostatni posiłek jem ok 17, więc mój organizm nie jest przyzwyczajony do jedzenia tak późno. To jednak nie wszystko. Miałam tak zwariowany i zajęty dzień, że nawet 5 minut nie poćwiczyłam. Strasznie mi z tym źle. Chyba się uzależniłam od ćwiczeń. Nie dość, że nie spaliłam kcal to jeszcze się nażarłam. Gdybym mogła cofnąć czas...
fantasia1983
12 maja 2013, 23:13jak idzie? pisz co słychać, dziękuję za komentarz ;-)
marysiaZsadu1989
12 maja 2013, 10:26tee, Sportsmanko! :D hehe dziewczyny maja racje - nic takiego sie nie stalo :D tym bardziej rybki z grila to saaaame witaminki! :D takimi rzeczami sie nie przejmuj Piekna :* buziaczki dla Ciebie :*
Irminkaaa
5 maja 2013, 22:33Dzięki Marta, może faktycznie macie rację.... Co ja bym bez Waszego wsparcia zrobiła??? Jeśli chodzi o ćwiczenia, to naprawdę jest mi ciężko wygospodarować te 1,5h tylko dla siebie, ale staram się jak mogę. Czasem nawet rano nie zdążę się uczesać:) ale na ćwiczenia muszę jakoś znaleźć czas. Jak mąż wyjeżdża o 5 do pracy, to mnie budzi i zanim mały wstanie to ćwiczę i się umyję, potem w ciągu dnia znów pół godzinki jak śpi i wieczorem jak zaśnie. Czasem nawet o 23:)
Marta11148
5 maja 2013, 11:26Ejjj nic sie nie stalo. Kolacja o 17 to troche za wczesnie...przemysl sprawe bo piszesz, ze czasami cwiczysz wieczorem wiec wlasciwie zwalniasz swoj metabolizm zamiast go przyspieszac. Ryby to samo zdrowie! Zdrowy tluszcz i duzo bialka wiec to w sumie dobra kolacja o odpowiedniej porze ;) Podziwiam Cie bio nie wiem jak znajdujesz czas i energie na cwiczenia przy mayl brzdacu ;) Ja dzieciow nie posiadam a czas ciezko wygospodarowac na cwiczenia. Trzymam kciuki. Powodzenia!
Irminkaaa
4 maja 2013, 23:34Przeważnie o 23, czasem o 24, ale mimo tego ostatni posiłek jem ok 17, góra 18. To mi wystarcza. Nie wyobrażam sobie jeść kolacji o 20, a tym bardziej później, ale dziękuję za radę:)
kolejny.raz
4 maja 2013, 23:24a o której chodzisz spać? o 20? bo myślę że nie.. ostatni posiłek je się 2-3godziny przed snem.. mit o jedzeniu do 18 już dawno został obalony.
Irminkaaa
4 maja 2013, 23:19Dzięki kochana:) Troszkę mi lepiej:)
MagiaMagia
4 maja 2013, 23:14ale przynajmnej tluszcz dobry! jutro dzien beztluszczowy i waga sie nie dowie, przynejmniej z moja mam taka umowe w takich wypadkach ;-)