Aniołki , które się martwią czemu nie pisze .... Więc
jestem z powrotem , dokonałam dziś rachunku sumienia zważyłam , zmierzyłam cóż za boskie wymiary 95/75/95 :)
No proszę a 9 styznia było 104/97/109 !!! Aż chce się życ
Mężuś wrócił w niedzielę , to prawda , że czasem dobrze się na
chwilkę rozstac , żeby zobaczyc jaka bliska jest ta druga osoba ...
Dziś ze szpitala przywiozą Tatę , musze pomóc bratu w opiece
no i pomyślimy co dalej :))
Gosia rano jakaś osowiała była , stan podgorączkowy , ale
teraz ok , apetyt jej dopisuje , zobaczymy co dalej , może
ją ominie to świństwo ...
Wielkimi krokami zbliża się Komunia mojego chrześniaka
dziś mąż ma mi się za rowerem dla niego rozejrzec
a ja mam jeszcze 2 tygodnie zeby coś zrzucic , no i musze
jechac do mojej psiapsióły , która mi obiecała pożyczyc jakieś fioletowe cudo , sukienka plus bolerko, a jeżeli to nie wypali
to mam jeszcze jedną sukienkę w alternatywie tylko bym
musiała ją skracac no i nie wiem ...oto ona
A mężowi zamówiłam garnitur , szary w prążki
A koszula do tego fiolet albo delikatny róż ... Ale będzie ciasteczko ....
Pozdrawiam Was cieplutko i wysyłam całuski :))
jestem z powrotem , dokonałam dziś rachunku sumienia zważyłam , zmierzyłam cóż za boskie wymiary 95/75/95 :)
No proszę a 9 styznia było 104/97/109 !!! Aż chce się życ
Mężuś wrócił w niedzielę , to prawda , że czasem dobrze się na
chwilkę rozstac , żeby zobaczyc jaka bliska jest ta druga osoba ...
Dziś ze szpitala przywiozą Tatę , musze pomóc bratu w opiece
no i pomyślimy co dalej :))
Gosia rano jakaś osowiała była , stan podgorączkowy , ale
teraz ok , apetyt jej dopisuje , zobaczymy co dalej , może
ją ominie to świństwo ...
Wielkimi krokami zbliża się Komunia mojego chrześniaka
dziś mąż ma mi się za rowerem dla niego rozejrzec
a ja mam jeszcze 2 tygodnie zeby coś zrzucic , no i musze
jechac do mojej psiapsióły , która mi obiecała pożyczyc jakieś fioletowe cudo , sukienka plus bolerko, a jeżeli to nie wypali
to mam jeszcze jedną sukienkę w alternatywie tylko bym
musiała ją skracac no i nie wiem ...oto ona
A mężowi zamówiłam garnitur , szary w prążki
A koszula do tego fiolet albo delikatny róż ... Ale będzie ciasteczko ....
Pozdrawiam Was cieplutko i wysyłam całuski :))
tomija
30 kwietnia 2009, 10:20dzięuje Ci, Twoje wpisy działają na mnie jak plaster...wiem ze kazdemu jest ciężko, moje problemy np przy Twoich to małość, ale czasem tez jest mi źle...jutro chyba zabiore dzieci , troche jedzenia i pojedziemy do taty na budowe, przeciez zwariuje sama w domu...duza duza buzia i mocno przytulam:)))buziaki
grubasek855
30 kwietnia 2009, 09:43Irenko Kochana! Ten mój ślub też skromny będzie:) Moje Kochanie stracił mamę, gdy miał 16 lat, z ojcem nie utrzymuje żadnych kontaktów, a alimenty musiał ściągać całe życie przez komornika.. Dlatego ja chciałam tylko ślub, później obiad dla dziadków i świadków i do domu.. No ale mój Tato się uparł, więc ja go wolę nie denerwować. Zadeklarował się, że zapłaci, więc w porządku.. Ale to nie będzie żadne wesele, tylko takie małe przyjęcie dla 20 osób.. Mam nadzieję, że do 23 się skończy.. Troszkę Tatę rozumiem, dlatego dałam mu wolną rękę, w końcu jedyna córka się hajta.. Chce fotografa- spoko, jakiegoś grajka- ok. Ale jak zaczął wymyślać, że całą rodzinę będzie zapraszał i może zrobimy szybko nauki przedmałżeńskie i kościelny ślub, to interweniowałam, bo jego pomysły trzeba ciągle kontrolować:) On ma taką wiejską mentalność, że ślub kościelny, cała rodzina i sąsiedzi, weselicho na 200 osób, wódka ma się lać strumieniami itd.. My chemy brać kredyt na mieszkanie, urządzić się troszkę w życiu, i pieniądze, które moglibyśmy wtopić w wesele, wolimy przeznaczyć na bardziej praktyczne rzeczy. Mam nadzieję, że w końcu Tato zrozumie.. Rozumiem, że masz ciężko, kiedy teraz musisz pomagać przy Tacie.. Jeszcze z tymi dziećmi się przez miasto przedzierać.. Ale moim zdaniem dobrze, że dzieci z Tobą jeżdżą- będą pamiętały przynajmniej dziadka za kilka czy też kilkanaście lat.. Mam nadzieję, że Twoja córcia będzie zdrowa jak rybka.. W końcu majówka się zbliża.. Kochana, trzymaj się twardo.. Wierzę, że dasz sobie radę, a Tato będzie czuł się z dnia na dzień coraz lepiej..
grubasek855
30 kwietnia 2009, 09:23Szaleństwo po prostu! 20 cm w talii, 15 w biodrach!!! Kochana, mogę Ci tylko z całego serducha pogratulować, bo Twoje ciało zbliża się do ideału.. Cieszę się, że z Tatą lepiej i że w końcu wypuszczają Go te konowały.. Wiem, jak trudno leżeć w szpitalu, bo mój Tato też swoje czasu bardzo dużo chorował (ma problemy z sercem- bajpasy i te sprawy). Skakałam z radości, kiedy w końcu mógł wyjść do domu, bo niby powinien być w szpitalu bezpieczny, opieka medyczna itd., ale z jego sali ciągle ktoś umierał, wiecznie nikt nie miał czasu mu pomóc w najprostszych czynnościach, szlag mnie trafiał, jak widziałam ten burdel!!! Kochana, widzę już, że będziecie pięknie wyglądać:) Jeśłi z sukienką psiapsióly nie wypali, to ta, którą nam pokazałaś też jest piękna.. Mam nadzieję, że po wszystkim wkleisz jakieś zdjątko wspólne siebie i męża.. Buziaki:*:*:*
Ziza
30 kwietnia 2009, 04:02Gratuluje kochana wymiarów-będziecie razem wyglądać super!:-)) Znowu z małym zwierzakiem chorujemy--mam nadzieję że nie mamy tej strasznej grypy. Buzi!
piatekmaria
29 kwietnia 2009, 21:49Świetne wymiary. Myślę, że cokolwiek byś nie założyła na tą komunie - powalisz wszystkich na kolana z wrażenia. I to jest fajne w całym tym odchudzaniu trudnym i marudnym. Pozdrowienia dla Taty! Maria
ElinkaK
29 kwietnia 2009, 21:17No wymiary extra-zazdroszczę bo ja mam w biodrach a raczej w udach(najszerszy miejsce) 103 w tali 74 a w piersiach 86(jak dobrze pamiętam)Ale to są wymiary z przed tyg. a jutro wazenie i naprawde sie boje bo nie byłam świeta i nie było tak dużo ruchu jak wcześniej wiec mam cykora chyba najwiekszego od początku. Jesli nie wypali fioletowe wdzianko to kiecka na zdjęciu jest bardzo ładna i bedziesz wyglądać zjawiskowo, ja jutro jade znów na polowanie.Pozdrówki i buziole.
bewu33
29 kwietnia 2009, 16:58Piekne wymiary! Piekna waga! Piękne kreacje! Ale ci zazdroszczę tych wymiarów...ale już niedługo mam zamiar cie dogonić! Kurczę, no PIEKNIE!!! Buziaczki i tylko tak dalej :)
agapa776
29 kwietnia 2009, 11:59No mogę Ci tylko pozazdrościć wagi i rozmiarów,ale chyba zamiast zazdrościc to lepiej brac się do roboty:))) Sukienka na zdięciu bardzo mi się podoba a Ty jesteś brunetka będziesz ślicznie w niej wyglądała:))Mąż też będzie super wyglądał:)) Trzymaj się,powodzenia
tomija
28 kwietnia 2009, 15:27oboje będzieci jak dwie kremówki:))sukienka boska!!!zostałam jednak w domu, nie mam sił do pracy , a Natlii płakała przed popołudniową drzemka tak bardzo, ze nie mam sumienia jej zostawiać...najgorsze jest to , ze jestesmy juz bez kasy i musimy sami wykonczyc robote a co za tym idzie musze pomagac mezowi, nie wiem czemu dzieci tak płaczą po opiece babci, jeszcze Natlii to mozna tłumaczyć bo jest taka malutka, ale Kacper tez dał dzisiaj popis, dziwi mnie to, bo przeciez dzieci zostaja z obcymi opiekunkami i nie maja takich płaczących nocy, jedno dziecko mozna tłumaczyć, ale dwoje...z tego wszystkiego pochłonęłam dzisiaj czekolade...i do bani to wszystko...buziole
asyku
28 kwietnia 2009, 11:48wymiary wzorcowe!!!!!i nie kituję:)sukienka piękna ,garnitur mmmmmmm....buziaki<img src=https://vitalia.pl/mini/385.gif>