Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Stabilniej ...


A wogóle to co . ..   Ano ,  z moimi dziećmi to jest tak, znaczy z tą ich odwagą  I radzeniem sobie w życiu . I zaleznościami  wpojonymi  w dzieciństwie, czy też chcący, niechcący  nabranymi  I niekoniecznie dobrymi  zaletami.  Starszy syn , ten pokrzykiwany I gorzej traktowany przez byłęgo...  zastraszony byl dlugo , długooo.  Nie wierzyl w ludzi,,że od ludzi mozna otrzymaccc coś dobrego.  temu tez kazałąm  unikać  nie bić się, ale niestety  atmosfera   była  niepozytywna  I lekowa  wiec budowały się w nas lęki. I one sie budowały,  napełnialiśmy sie nimi, I potem  trzymaly się w nas długo.  Mlodszy syn  mial  zwyczaj,że jak ojciec o cos pytał ( pewnie  niepozytywnego)wiec mój syn  nie odzywał się ani slowem, zapewne sądząc ,że w ten sposób  nie dostanie bicia.. Milczał jak grób,  a razu jednego cos miał w szkole, tzn  miał na twarzy slad  po uderzeniu przez b. I na zapytanie nauczycielki - wychowawczyni  odpowiedział ,że mama go uderzyla.  Tak się bał, że jak naskarży, to jeszcze dostanie.  Prawdopodobnie  jak mówił b. (b, znaczy - byly) że  sprostowalto,że to on.  (hmmm, taki był !? ) Mój mlodszy syn, rzeczywiście  nie daje sobie w kaszę dmuchać....  przynajmniej jak do tej pory jeszcze zachowuje  swoje Ja - swoje własne Ego.  Tylko troche obawiam się,że jak to dlużej potrwa ,żeby  nie zubożyło się Jego Ego, a nie przejął  jej pokrętnego tłumaczenia. Oczywiście ,że w pewnym  sensie się przestawił , I to jak! Przynajmniej jesli chodzi o finance,zawsze  lubił zarabiać pieniądze,   zaoszczedzić,  cos dodatkowo,  , tak - robic pieniądze, a teraz  zrobił się mozna powiedzieć spolegliwy, ustepliwy,  a bo ona  a na to,   a na to,  troche rozrzutnie, a on to hmmm, jemu sie wydaje ,że to są jego wybory,  ale to nie jego wybory,  bo ona ma siłę przebicia. A on tyle zawsze mial  ,jako kelner  zjadal coś w pracy, miał dużo pieniędzy,  Luiza mówi,że on miał wiecej pieniedzy,jak pracował dwie godziny   w restauracji (notabene tam gdzie ja) to pare tysiecy miał, a potem z nią ,  I odszkodowanie dostal 2 tysiące funtów, I zarabia I dorabia  coś tam  handluje, I sporo biżuteri miał , a I zaczął cos komuś przerobić  zrobić (mój syn jest jubilerem)  Teraz gdzie tam  długi są ...!  Ostatnio  była  na Łotwie  jak wyjechali w sierpniu, pobyli w Azerbejdzanie prawie miesiąc potem ona wróciła  tzn wrócili na Lotwę I ona została z mama która połamala biodro.  Pomagala.  ale I uznała,żeby zrobić zmarłemu wujkowi w Azerbejdzanie pomnik  , .. bo dzieci sie nie kwapily. No więc mój syn  na takie jej wszystkie pomysły przystaje. Chociaz wiecie -   ja tez  nie szkoduje a juz jesli chodzi o ten pomnik akurat, tzn mam mzwyczajnie spokojny stosunek do tego.  Do wszystkiego mam spokojny stosunek. I takiego spokojnego wielokierunkowego spojrzenia  uczę I uczymy się od mojej starszej córki.  To  taki spokojny I wierzacy czlowiek.  A Psycholog  !  że naprawdę. Ona mówi,,...że to są tylko pieniądze ...   Bardzo często nas stonowuje,  tak potrafi wytłumaczyć   wyjasnić  !....  No naprawdę  - często się od niej uczę .  Co by to było bez Renaty...  Tak,że Renatka  -  tez często nie ma wiary w siebie I przebojowa wcale nie jest.  W pracy profesjonalistka, nic I nikt nigdy nie wyprowadzi jej z równowagi, a zdarzają sie numerantki. Ostatnio mówiła o jednej takiej Marysi .  Tak zaczeła  .... a ty chyba dzis lewa noga wstałaś,   a tak zaczepnie.  Moja Renata  spokojnie  , że jesli juz to mów do mnie po angielsku,   I zeby sie uspokoiłaa  I ona cos tam, cos tam... REnata oczywiscie zaraportowała  ...no I na drugi dzień Marysia  jakby nier widziałą Renaty, a na nastepny już rozmawiał zwyczajnie  I grzecznie. Tak,że Renatka  spokojna stonowana, uczulona na krzzywdę a na dzieci krzywdę ,ze aż przeżywa. Kiedys - bo cos mówiłam  o datku ,ze chciałam  komuś przelać pieniądze na leczenie, a Renata az nie mogła,  bo dałą kiedys chłopcu z Rosji I mówi, a on wziął I umarł.  Strasznie to przeżyła, I powiedzial a że teraz nie będzie dawać pieniędzy, bo dlugo nie mogła po tym chlopcu dojść do  siebie. Nie może przebywać w towarzystwie różnych  plotkujących zawistnych,   myslących o sobie roznych ludzi, raczej unika  bo nałapie od nich  bardzo łapie rózne złę emergie , podłości nałapie ,  mówi,że zaraz ją dusii.  Więc  co  - słaba psychicznie delikatna,  szanująca innych liczaca sie z innymi, liczaca sie z mężem, mężczyzną,nie decydującą tylko chcąca liczyć sie pyta,  ....I jak do tego przełomu w małżeństwie  taka była,  az  poduczyliśmy ja troche . I kiedy zaczęła z Emkiem rozmawiać  nabrałą odwagi,  powiedziała   mu wszystko,  mówi,że krzyczała/.  I - powiedziałą  ,ze on widząc ją taka odważną,  zaczął patrzeć na nią z podziwem ) taka u Murzynów kultura  ,że trzeba krzyczeć, Murzynki sa rozkrzyczane....żadają wymagają )Więc jak Emmanuel zobaczył ją krzyczącą,  to ona mówi,że zobaczyła Miłlość w jego oczach i podziw...To ten jej brat, nasz Bogus sporo jej powiedział , ukierunkowal, I mówi,że Nooo,  Renata wyhodowałąś jaja .... I ona mówi teraz ,że tak  wyhodowala jaja ...I wiecie  Emuś teraz jak sie stara, jaki radosny, życie w niego wrócilo, takie jak powinno być.  Jeny ...że mówię Wam. Zakupił Jej biżuterię  kolczyki,  naszyjnik, pierścionek .  I nietanie  nie byle jakie. No piękne.  A jak to było,  a jak mu powiedziała ,to oczywiście zaczął zapewniać ,że on sie nie żenił z nią dla wizy,Zaczął przepraszać I plakać, a w końcu gdzieś w łazience zemdlał. Ja to początkowo  sie śmiałąm  I mówię no . .. wiesz Luska, jak on zemdlał,  I tu pokazałąm, przzyklęknęłam  położyłam sie na podłodze delikatnie I okrzyk,żeby usłyszala ,  Oooo.. zemdlałem.   Ale jednak  potem Boguś wyjasnil,że rzeczywiście zemdlał, bo leżał a ona obijałą  go po twarzy I nie mógl sie oprzytomnieć.  Tak,że Renatka wyhodowała jajka,   a Emuś  zmieniony, I spac sie juz tak ( ciagle  po południu ) nie kładzie I zakupy przyniesie ,  I po mleko pojdzie dla Kubusia  , bo to musi specjalnie do Asdy, w iNNYCH nie ma.  Stara sie ..I z rodziną się integruje, przyszedł tu do nas ,raz, drugii,  ...No słowem  zmiana,  na rodzinnego czlowieka.  Wiec lepsze szczęscie tam u nich. Fajnie .. .A mój syn  Radosław...jak odwiedzialam go bedząc na wakacjach, to wciąż   zaprzyjaźniony ze swoim starym  Ego, czyli ten niewierzacy,  pasywny, wciąż pamietający krzywdy I nie przebaczający innych przeszlości.  Dawno go nie odwiedzałam, wiec  poideszlam troche inaczj  do sparawy. ( Streszczę już bo dlugi wpis)  poprosił o ksiązki rozwoju osobistego,  Boguś zawiózł mu.  Myślę ,że pracuje nad sobą,  bo ostatnio wysłal  do REnatki smsa  takiego zwyczajnego ,  bez  narzekaniapasywności  I pokazywania swojej doli  w rezygnacyjny sposób - tylko normalnie. 

Chyba już długi ten wpis, więc już streszczę się I zakończę.  Do usłyszenia,  pa. Życzę zdrowia

  • benatka1967

    benatka1967

    8 grudnia 2016, 11:47

    zagmatwane relacje bardzo ale jak widać powoli wszystko się prostuje i układa , trzeba czasu i cierpliwości , pozdrawiam :)

    • irena.53

      irena.53

      9 grudnia 2016, 18:31

      Będzie dobrze... przy dobrej woli chociaż jednej strony pracowitości I podejściu z Bogiem - to będzie dobrze...- pozdrawiam

  • Dorota1953

    Dorota1953

    7 grudnia 2016, 14:03

    Cieszę się, że u córki wszystko się dobrze układa :) Powodzenia :)

    • irena.53

      irena.53

      9 grudnia 2016, 18:33

      Dobrze,, rzeczywiście dobrze jest . Ja jestem takim troche łącznikiem , pomostem I dzieki temu jest jakoś lepiej. A u nich dobrze .... pozdrawiam także

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.