Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzieci nowego Tysiąclecia...


  -   -   No I tak....tak powoli przeczekuję ,żeby  się doprowadzić do lepszego stanu, czyli te  B12  I troche szanowanie siebie, w sensie odpoczynku.  Chociaż różnie to bywa, ale staram sie chadzać spac  chociaż czasami nie najpóźniej.  (Te moje niedospanie od 40 tu lat).Generalnie troche lepiej  sie egzystuje.   Jakoś normalnie czuje sie mięsnie  I inaczej mozna chodzić. kZałożyłam troche dłuższy okres czasu  na jakąs całkowitą regenerację....Wiadomo,    nic szybko...Ostatnio  wzięłam się solidnie za ksiązki Louise Hay...pozytywne myslenie, a I    przede wszystkim ważne jest,żeby odkryć w sobie źrodło choroby, bądź  emocji  ,które wpływają na złe samopoczucie  ,bądź niewiarę w siebie,  lub lęki.  Ja co prawda  troche zrobilam w tym kierunku, ale nie do końca... Trochę , ponieważ usunęłam  u siebie ataki paniki....ale jednak  jeszcze jest we mnie troche jakiejś niewiary w siebie  bądź powiedzieć można małej wartości..skromności, zbytniej pokory, która zapewne wyplywa z lęku...chociaz  pokora  to dyskusyjne pojęcie.  Niemniej cos u siebie przepracowac jeszcze muszę....Louise Hay  juz kiedyś mi pomogla.. ale  tych stanów które wystapily  później  jeszcze solidnie nie zniwelowałąm.  Kupiłam  jej książkę już w 1993 roku -  a potem  przyszlo życie .......No....- życie...Teraz więc  ,w ypisałąm   co potrzeba  , afirmacje   , no I ogólnie  to czytam  stosuje inne  sposoby myslenia....Zeby odzyskać odnaleźć na nowo pewnośc siebie,  radość, sukces  spelnienie,  I Wolnośc wewnętrzną......

Wsród  zakupionych ostatnio ksiązek  znalazła sie także ksiązka Louise Hay  -  "Cuda zdarzają się codzień " ...Wierzę , I wiem     ( nie od dziś zreszta wierze I wiem,   co można zmienic w życiu zmieniając sposób myslenia, -   -   Teraz mimo,ze stosuje to od kilku dni, juz zauważalna jest poprawa.   Wreszcie na serio.  Cieszy mnie to.....  No I tak...  A tak oprocz tego,  to sporo czytam.  Kupiłam  sporo ksiązek, bo 21 ,  to mam  wspaniałe  rzeczy do czytania. Teraz  czytam  Dzieci nowego Tysiąclecia ". Jest to o dzieciach indygo,  czyli o dzieciach   takich innych. O dzieciach, które widzą więcej,  widzą  swoje poprzednie wcielenia,  dzieci jasnowidzące, medialne, które sa w kontakcie ze światem duchowym,  - tamtym światem,dzieci, które są odporne nie tylko na zainfekowaną krew, a także komórki rakowe I wykazują nowe DNA. O supermedialnych dzieciach z Chin, które są w staniee materializować przedmioty z niczego....  O dzieciach  które maja znacznie wyższe  IQ.. -   Niemiecki autor Jan van Helsing.  Bardzo rzeczowo I solidnie napisane . I ogólnie,ze są to dzieci  nadruchliwe,   I ,ze astronomicznie wzrasta   ,liczba zdiagnozowanych przypadków ADHD I ADD, bo I takowymi przymiotami sie takowe dzieci tez rózną I odznaczają. a w amerykanskich szkołach bierze srodki na zwalczanie nadpobudliwości psychoruchowej  bierze aż 20 procent uczniów.  Ale ciekawe są opowieści dzieci  z  INNEGO SWIATA,  bądź np widzą w "tamty swiecie,, inne postacie,  bo nie tylko są tam zmarli,   aniolowie, ale I istoty pozaziemskie,  skrzaty,   - dzieci te widzą aurę  u innych ludzi.,

Tak,że powiedzieć mogę ,ze ciekawa to ksiązka. I  tym  akcentem  pożegnam sie z Wami, mówwiąc -  do widzenia, pa -  Irena  

  • irena.53

    irena.53

    8 kwietnia 2016, 14:21

    Ahaaa, a tak abstrahując od tematu to także Cię kochana pozdrawiam bardzo serdecznie.....

  • Amy68

    Amy68

    4 kwietnia 2016, 22:10

    A to ciekawe.. siła pozytywnego myślenia... Wiesz, znałam kilku trenerów tych technik. Ludzi bardzo pozytywnych, zmotywowanych, jakby na haju emocjonalnym. Wszyscy, inspirowali się m.in. książkami tego typu. mówię o latach 90. I co się okazało...żaden z nich nie wytrzymał ciśnienia. Skończyło się depresją, problemami z alko itp. Jak myślisz? Co poszło nie tak?. A co do owych, wyjątkowych dzieci, nigdy takim nie byłam, mało tego, nigdy takiego nie spotkałam. Nigdy nie wydarzyło się nic para- niewytłumaczalnego. Większość ludzi, snuje swoje morskie opowieści o niewytłumaczalnym a ja co? Gdzie można przeczytać oficjalne info o tych dzieciach? Nie książkę, tylko właśnie strony uczelni, szpitali itd...? Irenka a poza tym, pozdrawiam serdecznie.

    • irena.53

      irena.53

      8 kwietnia 2016, 14:19

      Czy ja wiem....pewnie wielu, wielu ludzi takimi nie było... to taki troche z Twojej strony zarzut czy podwazanie takowego czegoś. Pewnie wielu ludzi podważy , I zaprzeczy... Bo każdy chciałby zobaczyć, dotknąć, Rownie dobrze takie info móglby podać ktoś kto napisał taka książkę. A u tych ludzi co mówisz - co poszlo nie tak.... Pewnie nie byli wytrwali, bo to nie tylko,ze jest sposób to także trzeba stosować ten sposób, tą metode, a z tym jest róznie, cięzko, bo jak sie ludzie zapędzą...to ho, ho.....Ja może nie znam takich dzieci, oprócz siebie mnie tylko pomaga siła modlitwy, pozytywnego myslenia... I tyle .....na tą chwilę

  • Rozterkaa

    Rozterkaa

    2 kwietnia 2016, 20:21

    Witam serdecznie :) Przyznam,że ja dopiero uczę się nowych technologii, po 2 latach odkrywam funkcje mojego smartfona ,a i blog na FB będzie także nowością:) dziś założony,ale gdy już zacznę publikować to będę na Vitalii wstawiać posty ,zatem zapraszam i życzę miłego wieczoru :)

    • irena.53

      irena.53

      2 kwietnia 2016, 20:26

      Okey, ..fajno.....dzięki

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.