Witam Was cieplutko moje kochane :*
Mam nadzieję, że u Was jest o wiele lepiej niż u mnie, bo przez ten cały czas, kiedy mnie nie było na vitalii nie robiłam nic, aby schudnąć :) Żyłam w biegu i wyjazdem, poza domem spędziłam dwa tygodnie w Zmc, a wcześniej przyjechała do mnie siostra z Usa.
Nie miałam czasu na nic, psychicznie byłam wykończona ale teraz czuję, że mogę się pozbierać.
Do wakacji już tylko 53dni i żałuję, że jestem taka słaba, że nie zaczęłam wcześniej. Nie dość, że schodziłabym z mniejszej wagi, to większe prawdopodobieństwo wyglądania na naprawdę fajną laskę zwiększyłoby się :> No nic, lepiej zacząć później niż wcale, prawda? :)
Ostatnio trafiłam na fajną stronę, która nazywa się 100happydays i oferuje wyzwanie, które ma trwać właśnie 100dni. Cała zabawa polega na tym, że przez ten cały czas robicie zdjęcia rzeczy, które wywołują na Waszej twarzy uśmiech i umieszczacie je na instagramie, facebooku, czy gdzie tam chcecie, lub nie robicie tego w ogóle :) To wyzwanie ma być dla Was, a nie dla innych. Uznałam, że wezmę w tym udział, bo to naprawdę fajna sprawa. Wiem, że jak kiedyś zobaczę te zdjęcia naprawdę mnie uszczęśliwią i przypomną, co w tym świecie jest takiego pięknego. Jeżeli chcecie mogę te zdjęcia umieszczać także tutaj, póki co będę to robić na instagramie :)
BILANS:
Śniadanie (I)
'Muesli z jogurtem'
* jogurt naturalny (lałam na oko nie za dużo);
* jabłko;
* jedna łyżka amarantu;
* jedna łyżka orkiszowych otrębów(?)
*kilka kropel naturalnego syropu z agawy;
Śniadanie (II)
* bułka pełnoziarnista cienko posmarowana masłem;
* polędwica z kurczaka (razem 4 małe plasterki);
* dwa liście sałaty.
Obiad
* Miska zupy pomidorowej z ryżem
Podwieczorek
-
Kolacja
* "Zapiekanka" ze szpinakiem, jajkiem, chudym twarożkiem, kozim serkiem i szczypiorkiem.
* bułka pełnoziarnista lekko posmarowana masłem;
Ćwiczenia:
~ rozgrzewka z Ewą Chodakowską;
~
Z upływem czasu pojawią się notki uzupełniające mój bilans dnia.
Na koniec parę zdjęć dla motywacji, buziaczki :*