Dlatego mam zamiar wynajdować sobie coraz to nowe czynności, które będą zajmować moją uwagę. Póki co jestem przeziębiona więc się kuruje, ale od poniedziałku zaczynam tak ostrą walkę, bo póki co nie jest źle, ale życzę sobie, aby było lepiej.
Dziś raczej bez większych ćwiczeń, bo po ostatnich dwóch dniach czuje każdy mięsień mojego ciała i cieszy mnie to, ale nie chcę przesadzić by się nie zniechęcić.
Więc dziś trochę luz, ewentualnie jakieś brzuchy i rozciąganie.
A jutro znów konkretny trenning:)
Po dłuższym namyślę wyznaczyłam, iż zważę się i zmierzę...
Dnia 31 Marca tj. Niedziela:)
Do tej pory tylko dieta, ćwiczenia, pielęgnacja i zobaczymy jakimi efektami to zaprocentuje:)
______________________________________________
_________________________________________________
poppy.black
17 marca 2013, 19:38Jedzenie z lenistwa to najgorsze co może być :/ Ja zawsze jak mnie kusi, to powtarzam sobie, że inni ludzie mają takie ciekawe życie, że nie myślą o jedzeniu chyba że są głodni - i idę znaleźć sobie coś pożytecznego do roboty ;) Czuję wtedy taki wstyd, inni mogą a ja nie?!
Tolindra71
17 marca 2013, 00:22Ja też z nudów wędruję po kuchni. Fatalny nawyk, ale pracuję nad tym i staram się nie spędzać zbyt wiele czasu przy lodówce;) wytrwałości!;)
DoWhateverYouWant
16 marca 2013, 19:42Ooo tak, życie w biegu jest milion razy lepsze niż nudzenie się w domu, nikt mnie nie przekona że jest odwrotnie:) Pozdrawiam!
carolac
16 marca 2013, 18:58wytrzymasz do 31 marca? heh, podziwiam..