I tak oto nadszedł ten dzień, w którym postanowiłam się zważyć i zmierzyć.
Na wstępnie powiem Wam że coś samopoczucie mi spada, to chyba przez tą pogodę, i przez to że mam ferie, a nic ciekawego nie robię.
Dodam też dzisiaj parę zdjęć z menu, także mniej więcej zobaczycie co jadłam
Jedyne nad czym cały czas siedzę, i co sprawia mi najwięcej problemów to kontrolowanie porcji. Nie potrafię tego robić! Wydaje mi się że jem za dużo, i nie wiem co robić, muszę powoli zacząć zmniejszać swoje posiłki.
Więc krótkie podsumowanie menu :
Wczoraj na śniadanie miałam moją ulubioną owsiankę: jabłko, płatki owsiane górskie, banan.
Na drugie śniadanie był zaś gofr! Tak, wczoraj zrobiłam sobie gofra, a wglądał on tak:
Składniki: 1 i 1/4 mąki orkiszowej, 1 jajko, płaska łyżeczka proszku do pieczenia, 1 szklanka mleka
Dodałam jak widać, kiwi, i pomarańcze oraz masło orzechowe.
Na obiad miałam pierś z kurczaka, warzywka i ryż.
A na kolacje kanapkę z jajkiem, szynką, ogórki, pomidorki, musztarda
Dzisiaj:
Na śniadanie miałam dwie kromki chleba razowego z sałata, szynką, jajkiem, ogórkami, pomidorkami.
Na drugie śniadanie, super owocowo-orzechowa owsianka:
Owsianka: płatki górskie owsiane, truskawki, maliny, borówki, orzechy(mix orzechów, oraz orzechy brazylijskie).Porcja wyszła za duża i wszystkiego jednak nie zjadłam
Na obiad zaś będę miała kaszę z cieciorką i pomidorami ( kasza jaglana, ugotowana cieciorka, pomidory z puszki, cebula, oliwa z oliwek, czosnek)
A na kolacje szejk proteinowy- po treningu.
Bez przeciągania, mam dla Was pomiary.
15/01/2016 | 17/02/2016 |
talia: 72 cm | talia: 70 cm |
brzuch (pępek): 77 cm | brzuch (pępek): 75 cm |
biodra: 94,5cm | biodra: 92 cm |
Wczoraj również stanęłam na wagę. Dnia 20 stycznia było równe 62 kg, a wczoraj jak stanęłam, (16.02.2016) było 59,8 kg.
Zmieniłam już na pasku, ale waga jak to waga wiadomo..
Jeszcze nie wezmę tego wszystkiego do siebie, bo jakoś nie dowierzam, i właśnie nie potrafię się tym cieszyć. Nie wiem co się dzieje...
Dodam też swoje zdjęcie, również jedno robione miesiąc temu, a drugie wczoraj:
Jak patrze na to zdjęcie, to mam milion pytań i podważam to wszystko: A może na pierwszym wypięłam bardziej brzuch? Może inny kąt zdjęcia? Światło?
Teraz szybko lecę robić obiad, jeżeli chcę wyrobić się i poćwiczyć o 7.
Obiecuję że dzisiaj poczytam wasze pamiętniki, bo wiem że bardzo zaniedbałam i źle się z tym czuję.
Nie wiem co się dzieje, i gdzie jest ta moja energia, i niech ten ból głowy odejdzie...
Pozdrawiam, całuję!
OutOfReach
19 lutego 2016, 22:29Kochana głowa do góry! Widać zmianę i to sporą! A za miesiąc będzie jeszcze lepiej :) Poza tym zdjęcie bardzo motywuje ^^ W sumie sama wiem po sobie, że czasem nasze myślenie płata nam figle i z pozytywnego przemienia się na negatywne i pesymistyczne, ale wtedy warto zapuścić jakąś dobrą muzykę i wyobrazić sobie jak cudownie będziemy wyglądać za kilka miesięcy :) To zdecydowanie pomaga :P
fadetoblack
18 lutego 2016, 08:54Świetnie, mnie zmotywowałaś z rana :)
czarnaOwca2014
17 lutego 2016, 18:33Oj mnie tez okropnie boli glowa. Chyba to ta pogoda. Bardzo ladnie Ci idzie. Efekty sa superowe od razu widac po brzuchu i tej faldce tluszczu z 1 foto ze znikla na drugim :D Zreszta waga tez cudowna :P Teraz zaluje ze ja tak podupadlam z dieta ;/.
infinitylady
17 lutego 2016, 22:45Dziękuje Ci pięknie. Pamiętaj ze nic straconego. Zabieraj sie teraz do pracy, powolutku, bez stresowo. Jestem z Toba. Zawsze :)
czarnaOwca2014
22 lutego 2016, 23:12Oj dziekuje ci bardzo. Juz wzielam sie w garsc :) Twoja pomoc jest nie do opisania ;*
spelnioneMarzenie
17 lutego 2016, 17:34idziesz w dobrym kierunku, widac zmiane na lepsze :) na gofry maki to szkl. czy g. czy lyzki?
infinitylady
17 lutego 2016, 17:53Dziękuje ślicznie :) i zapomniałam! To jest szklanki:) czyli 1 i 1/4, takiej zwykłej małej szklanki :) caluski
spelnioneMarzenie
17 lutego 2016, 18:55chyba w ktorys dzien sobie zrobie, wygladaja smaczniutko, dzieki :*