No więc dużo się stało dziewczyny.
Macie taki okres... że raz w miesiącu.... macie napad na słodkie... słone... kwaśne, gorzkie...
Zaczęło się w czwartek, od gorzkiej czekolady...
A potem, pączek w piątek, góralki x2, knopers x2
a w sobote babeczki, chipsy, knopers, góralek.....
W niedziele góralki x2, herbata z cukrem...
MASAKRA!!!
Musiałam się podzielić się z Tym z Wami.
Oczywiscie, żadnego treningu też nie zrobiłam...
Ale to własnie przez to co raz w miesiącu spotyka każdą z nas :(
A no i zapomniałabym o lodach.......
Jestem załamana!!!
Ale, nie poddaje się.
Walczę, od jutra, i to z NAJLEPSZYM MOTYWATOREM JAKIEGO ZNAM!
Shaun T!
Jak wiecie, już raz robiłam insanity, skończyłam na jakims 40dniu...
Tym razem, program chcę cały zakończyć!
Pomyslałam, że Wam się zadeklaruję. :)
Ja, Magda, zaczynam insanity od 18/05/2015, i zamierzam skończyć dopiero za 60dni.
Zamierzam zrobić cały program, wykonać to największe wyzwanie!
I za 60 dni, podzielić się z Wami moimi zdjęciami z Jutra, oraz z tymi za 60 dniu :)
Magda.
Dziewczyny, nie załamujmy się.
Jeszcze nic nie jest stracone! :)
Teraz, na niedzielną motywację, dodam ciała, których pewnie zazdrościmy....
Ale walczymy o Takie :)
Pozdrawiam!
ironsledzik
20 maja 2015, 10:39rozumiem doskonale, ale osobiście daję się ponieść czasami takim zachciankom. oczywiście nie za często, ale raz na tydzień nie zawadzi ;) o ile oczywiście nie zaniedbuje ćwiczeń, bo wtedy nie ma zmiłuj się! też wcinam góralki - mam do nich wyjątkową słabość, a teraz jeszcze mają loterię z niezłymi nagrodami, tak że usprawiedliwiam zakupy wafelków szansą na wygraną :D
czarnaOwca2014
19 maja 2015, 11:54No niestety tak jest przy @ i kazda z nas o tym wie :/ Bardzo dobrze ze wzielas sie w garsc :) Ja tez robie te cwiczenia :D Ale t25 :D
ZawszeWinna
18 maja 2015, 18:00Mnie też ostatnio szarpało no różne przysmaki, a gdy już coś podjadłam miałam tak straszne wyrzuty sumienia, że przez dobrą godzinę skakałam na macie i robiłam różne ćwiczenia xd Pozdrawiam i wytrwałości w postanowieniu!
paula15011
17 maja 2015, 22:49Lubię czytać Twoje wpisy, są bardzo motywujące :) A poza tym to głowa do góry! Każdemu się zdarza takie obżarstwo, ja np. kiedyś pozwalałam sobie na to co tydzień dosłownie... a teraz mam za swoje ;c Ale tak jak napisałaś- jeszcze nic straconego! Trzymam za Ciebie kciuki :)
infinitylady
17 maja 2015, 23:36Dziekuje ślicznie :) i ja tez z takiego założenia wychodzę, nie warto sie przekonać, trudno stało sie... Głowa do góry, przecież to tylko jedna mała porażka :) a do wakacji wciąż wszystko może sie wydarzyć :) całuski :*
_battlefield
17 maja 2015, 22:02Ech, motywacje zawsze mnie demotywują, bo wiem, że czegokolwiek nie zrobię to zawsze będę za niska xd
paula15011
17 maja 2015, 22:49Małe jest piękne haha :D Tak zawsze sobie powtarzam :3
infinitylady
17 maja 2015, 23:35Kochana ale ja tez jestem bardzo niska! Moja 12 letnia siostra zaraz mnie przerośnie, moje rówieśniczki wyższe ode mnie, mam takie małe krótkie nogi kabanosy haha, ale w sumie, bardzo sie z tego cieszę :) Sadze ze to takie słodkie. I ze jestem mała wzrostem, ale wielka sercem :) pozdrawiam :*
_battlefield
18 maja 2015, 08:57W sumie racja. Małe do kochania, duże do wieszania firanek :D
nieplaczmy
17 maja 2015, 20:55Dałaś radę zjeść aż tyle słodkiego? o: Ja to jak wszamię kilka krakersów to mam wyrzuty sumienia :c. Mam nadzieję, że u Ciebie się to więcej nie powtówrzy. Nie warto dla chwili przyjemności rezygnować z pięknej sylwetki. Życzę wytrwałości w ćwiczeniach :D.
infinitylady
19 maja 2015, 11:22Dziękuję, najlepsze motywujące słowa jakie mogą być ''Nie warto dla chwili przyjemności rezygnować z pięknej sylwetki.'' Dziękuję ślicznie :)