Witajcie.
Wczoraj znowu potruchtałam. Zrobiłam 4,3km, ale dzisiaj więcej biegłam niż maszerowałam, więc idzie ku lepszemu. Waga pomalutku spada, ale oficjalny pomiar na koniec miesiąca (centymetry też sprawdzę na koniec). Pogoda jest super, aż chce się wyjść i pobiegać.
Dzisiaj miałam plan, aby wstać rano wcześniej i rano pobiegać, ale leń zwyciężył. To nic, wieczorem nadrobię.
Miłego Dnia :-)
lemoone
13 marca 2014, 10:36len by zwyciężył, gdybyś dzisiaj w ogole odpuściła :)