Jestem na siebie bardzo zła...
Drugi dzień a ja już nie dałam rady. Niestety koleżanka miała wczoraj urodziny i dzisiaj namówiła mnie na piwo. Skończyło się na dwóch i paczce chipsów.... :(
Jednak ja tak łatwo sie nie poddam, dzisiaj 40 min treningu z Ewą, niestety biegać nie mogę bo jestem przed operacją kolana więc musi mi to wystarczyć, ale od jutra zaczynam od nowa. Tak łatwo to ja się nie poddam, szczególnie, że w połowie czerwca idę na weselę i muszę tam jakoś wyglądać. :D
Plan na jutro:
6:00 Poranne ćwiczenia (40min)
7:20 Śniadanie (chlebek błonnikowy z serem białym)
15:00 Obiad (chleb błonnikowy z pomidorem i sałatą)
17:00 Jogurt
19:00 Wieczorne ćwiczenia
I od razu czuje się lepiej patrząc na ten plan, mam nadzieję że teraz w końcu się nie poddam. :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
iness1995
23 kwietnia 2013, 16:06Wiem, że za mało jadam ale 15 czerwca idę na weselę do kuzyna i muszę schudnąć żeby kupić jakąś sukienkę bo na razie wyglądam w nich strasznie :( Po śniadaniu nie mogę ćwiczyć bo spieszę się do szkoły...
alwayskinny
22 kwietnia 2013, 21:30z tego co wiem, nie powinno się ćwiczyć na czczo :) może jednak najpierw śniadanie, później ćwiczenia? :>