Pierwszy raz od miesiąca mam dzień wolny, który w 1oo% mogę poświęcić sobie i tylko sobie. Po śniadaniu weszłam na v. i poczytałam kilka inspirujących wpisów. Przez długi czas żyłam w nieświadomości, że taki serwis istnieje. Poparcia szukałam w moim M., w znajomych, a kończyło się tak, że mogłam liczyć tylko na siebie. Chyba byłam zbyt słaba we wspieraniu, bo wskoczyło mi kilka nadprogramowych centymetrów ;) Tymczasem okazuje się, że wsparcie można znaleźć tutaj na każdym niemal kroku. Wciągnęłam się już na maxa, mam ochotę opisać całe życie, wylać wszelką wiedzę jaką posiadam i jaką się kieruję w zdrowym odżywianiu i w walce o lepszą wersję siebie. Muszę ostudzić troszkę zapał, bo okaże się, że cały wolny dzień spędzę tutaj, a trzeba skorzystać przy takiej okazji z innych dobrodziejstw życia. Zostawiam tymczasem kilka słów i lecę pożytkować pozostałe przyjemności.
Dziś wykonałam dokładne pomiary, będę mogła tym samym monitorować postępy. Rano obudziłam się dumna sama z siebie, ponieważ dzień nr 4. zakończyłam sukcesem, pomimo tego, że M. kusił mnie wieczorem paczką oreo.. Moja słabość zaraz obok lodów. Za resztą słodkości nie przepadam, chociaż zdarza mi się skusić zupełnie bez sensu i większej przyjemności. Wolę słone przekąski, a ponad wszystko uwielbiam pizzę i popcorn. Cheat day przypada na następną sobotę/niedzielę, więc sukcesywnie ćwiczę samozaparcie i silną wolę.
Kupilam ostatnio wit. C w postaci czystej, do analizy. Polecam poczytać trochę na ten temat, samo zdrowie. Jednocześnie namawiam do odstawienia wszystkich 'cudownych' specyfików z apteki, opierających się co najwyżej na promocji i reklamie, bo witamin w nich nie za wiele. Dziś będę badać swoje zapotrzebowanie, a za jakiś czas dam znać o efektach.
CookiesCake
2 kwietnia 2016, 18:14Dokładanie, tu na Vitalii jest mnóstwo osób co potrafią zmotywować, na pewno tym razem nie będziesz z tym sama! ;)
angelisia69
2 kwietnia 2016, 14:47jadam 1kg warzyw codzien i witamin mi nie brakuje :P nie wierze suplom,najlepiej wchlaniane sa w pozywieniu,niektore w polaczeniu z tluszczem.Super ze masz takie wsparcie tutaj,napewno bedzie ci latwiej!!Oreo,popcorn tez lubie ;-) i nie odmawiam sobie,tylko ograniczam.Mozna zjesc malutko i nacieszyc sie smakiem a reszte odlozyc,bez zguby dla sylwetki.Powodzonka
ineskapineska
2 kwietnia 2016, 17:04U mnie podobna ilość spożywanych warzyw i owoców :) aptekę omijam szerokim łukiem, ale nasłuchałam się i naczytałam o wit. C i postanowiłam spróbować (tej CZDA w aptece nie kupisz). Szkody nie narobi, bo nie jest magazynowana w organizmie, ale może pomóc w różnych dolegliwościach. Zobaczymy :) A co do grzeszków, też ograniczam, ale do spożywania ich raz-dwa razy w miesiącu. Niestety mam problem z tym, żeby zostawić napoczęte opakowanie :P
pannacytrynka
2 kwietnia 2016, 12:28witaminy z apteki są słabe, kiedyś przez miesiąc brałam vigor czy co to było i czułam się jeszcze gorzej niż przed stosowaniem tego. Najważniejsze to mieć silną wolę i chęć do działania :) Pozdrawiam
ineskapineska
2 kwietnia 2016, 12:50Dokładnie. Lekarze w temacie suplementacji mówią głosem koncernów, które im płacą :) Farmaceuta podobnie - poleca produkty, które aktualnie mają się najlepiej sprzedać. Przykre. Dodam, że generalizuję, nie mówię tu o osobach, wykonujących te zawody z powołania, od których można się dowiedzieć mądrych rzeczy. Takich niestety coraz mniej.