Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 1. Krótko i mało oryginalnie :)


Witam wszystkich!

Kawka z cynamonem zrobiona, więc mogę rozpoczynać swój wywód.

Zaczyna się mało oryginalnie. Facet, z którym byłam (jestem) od półtora roku nienasycony ciałami innych kobiet. Od początku mieliśmy problem z jego oglądaniem się, patrzeniem, spoglądaniem na inne kobiety. Wiem, że są różne różniaste zdania w tym temacie, dla mnie jest po prostu brak szacunku wobec swojej kobiety. Postawmy sprawę jasno: facet, który naprawdę kocha, którego naprawdę fascynuje jego kobieta - jej charakter, jej wygląd (tak, wygląd też! Nigdy nie uwierzę, że gdzieś na ziemi istnieje facet, którego obchodzi tylko charakter) nie ogląda się za innymi, po prostu nie interesuje go to. Oczywiście pewnie istnieją wyjątki od tej reguły, są takie związki w którym to jest ok i ok, nie potępiam ;)

Oczywiście przez półtora roku miałam wmawiane, że się nie ogląda :) Cóż, ostatnio dowiedziałam się okrutnej prawdy - oh, on po prostu przez całe półtora roku miał ochotę spoglądać na inne, chciał zobaczyć jak wyglądają. I co jest najlepsze - to nie on, to w żadnym wypadku nie on, tylko jaka część jego! Ciekawe jaka :> Z tego co wiem ta część oczu nie ma i w żadnym wypadku widzieć nie może! No cóż... było mi cholernie przykro, bo kocham go, a on jakby na to nie spojrzeć przez cały ten czas mnie okłamywał. Ale najlepszy jest powód tego... miał za mało kobiet w łóżku, nigdy nie miał okazji spróbować trójkąta i dlatego to wszystko tak się działo! Cholerne biedactwo.

Myślałam sobie, że jakoś przeboleję. Ale ostatnio jeszcze natknęłam się na to, że ogląda sex kamerki z laseczkami, które robią sobie dobrze. Ale najważniejsze czego się dowiedziałam... wszedł na to tylko raz! Niesamowite!

To tak w skrócie :) Ciągle jest w domu, nie wyprowadził się na razie, ale ja już chyba nie potrafię tego ciągnąć, mam wielki żal w sobie i czuję pustkę, która póki co zaczęła przeradzać się tylko w myślenie o sobie i swoich potrzebach. Dlatego trafiłam tutaj. Ta sytuacja dała mi kopa i zmotywowała do zmian na lepsze :) Póki co w planach odchudzanie i ćwiczenia z Ewą Chodakowską trzy razy w tygodniu.


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.