Ależ mam doliniarskie dni... Muszę pozbierać siły na dalszą walkę. Po jutrze mąż udaje się do swoich rodziców na 17 dni a ja do swoich. Sprzątamy mieszkanie, pierzemy i tyle... Nie cieszy mnie perspektywa tak długiej rozłąki, ale raz na pół roku mąż jedzie do rodziców na dłuższą wizytę i w pełni to rozumiem mimo iż nigdy z nim nie pojadę, bo teście mnie nie akceptują. Tak, tak... Dlatego, że jestem gruba i tylko dlatego :) Po prostu milusińsko :D
Mąż zauważył, że ostatnio już nie wyrabiam psychicznie od tych ciągłych problemów i uznał, że jakoś damy radę skoczyć do Chorwacji po jego powrocie. Nie wiem czy damy radę finansowo, ale chcialabym by miał rację. Po sezonie nie jest tak źle... Powinniśmy dać radę, ale któż to wie. Nie byłam na wakacjach od 2019 więc byłoby miło.
Marzycielka1985
14 września 2023, 16:04O matko cóż za teściowa.... Kocham ludzi oceniających po okładce... Taki wyjazd byłby super I życzę Ci z całego serducha żeby do niego doszlo😘😘
Imreborn
15 września 2023, 01:41Dziękuję :)
Emka64
13 września 2023, 15:47A Szanowna Teściowa ekhem, to od zawsze ma tak?
Imreborn
13 września 2023, 17:00Jej siostry mówiły mi, że od dziecka jest nienormalna. Kiedy odrabiała lekcje to siostry musiały wyjść z domu, bo jej przeszkadzały a jak nie chciały taką zadyme robiła, że dla spokoju wychodziły. Ma w rodzinie kilka kuzynek i dzieci kuzynek co razem z nią kooperują i tworzą taką małą mafię psycholi, ale tak to każdy wie, że jest nienormalna i mąż mi mówił, że mam się nie spodziewać normalnej osoby zanim jeszcze ją poznałam. Do całej swojej psychozy dokłada jeszcze tym, że jest bardzo pusta i ocenia ludzi tylko po wyglądzie i kasie. Nie wiem jakim cudem znalazła męża.
Ta-Zuza
13 września 2023, 10:52Potraktuj te 17 dni jak wstęp do wakacji w Chorwacji. Jakieś maseczki, peelingi, fryzjer - te sprawy.
Imreborn
13 września 2023, 13:37Niestety przez te dni będzie praca i latanie po szpitalu onkologicznym z moim tatą. Może uda mi się chwilę relaksu w to gdzieś utkać :)
dorotka27k
13 września 2023, 10:16Wspólny wyjazd na pewno dobrze by Wam obojgu zrobił- więc życzę Wam żeby udało się wyjechać. A Ty rób swoje Kochana i nie dołuj się już bo to nic nie da zrób sobie ulubioną kawę posłuchaj relaksującej muzyki, zamknij oczy i powiedz sobie DAM RADĘ ZE WSZYSTKIM TYLE JUŻ OSIĄGNĘŁAM, NIE PODDAM SIĘ , BĘDĘ DALEJ WALCZYĆ O SIEBIE I MAŁYMI KROKAMI CZASAMI Z POŚLIZGIEM I POTKNIĘCIAMI ALE OSIĄGNĘ SWÓJ CEL I SPEŁNIĘ SWOJE MARZENIE O BYCIU SZCZUPLEJSZĄ I BYCIU SZCZĘŚLIWĄ. Kto jak nie Ty Kochana masz w sobie więcej siły niż Ci się wydaje. Po prostu weź kalendarz rób plany tygodniowe i wymierzaj sobie małe cele takie minimalne i celebruj sukcesy. Życzę Ci wszystkiego dobrego. Musisz uwierzyć że wszystko jest możliwe a bariery które siedzą gdzieś w Twojej głowie zagłuszaj pozytywnymi myślami i marzeniami;)))) trzymam za Ciebie kciuki;)))
Imreborn
13 września 2023, 13:38Dziękuję! Muszę się zmusić do większej ilości ruchu i do szykowania zdrowszego jedzenia. Od jakiegoś tygodnia albo dłużej nic mi się nie chce.
Berchen
12 września 2023, 22:03Nie bylas na wakacjach od 2019 - 4 lata a maz wyjezdza sam do rodzicow, wybacz ale jestem w szoku, nie za bardzo wyobrazam sobie zeby moj partner jechal bezemnie do kogos kto mnie nie akceptuje, nawet jesli to byliby rodzice, nie mowiac juz ze to trzy tygodnie, sorry, chyba ci wspolczuje. Moze sie myle , moze chcesz byc sama zamiast razem z nim gdziekolwiek. Co jest tak waznego zeby cie zostawic sama tylko dlatego ze masz wiecej kg??? sorry za bezposredniosc, ale z taka sytuacja nie spotkalam sie i nie rozumiem sensu. Nie masz urlopu?
Imreborn
12 września 2023, 23:02Absolutnie nie jest tak, że wolę być sama niż z mężem gdziekolwiek... Pewnie dlatego planujemy wakacje w Chorwacji. :) Nie byliśmy na wakacjach od 2019, bo w 2020 był covid a potem ktoś nas finansowo oszukał co do dziś odczuwamy. Na domiar złego w mojej firmie się wszystko posypało. Teraz mąż zmienia pracę na lepszą i chciałby mnie w tym roku zabrać gdzieś. Mąż jedzie pomagać w remoncie swoim prawie 80letnim rodzicom a nie na wakacje. Mi już nawet nie jest przykro, że mnie nie akceptują. Mam to absolutnie gdzieś, bo teściowa ma stwierdzoną chorobę psychiczną u psychiatry a teść na wszystko jej prawie przytaknie żeby mieć spokój, bo całe życie żyje pod jej pantoflem. Czasami straszy, że wyśle nam wiedźmę a potem tego nie robi. Na początku było mi przykro i mąż zerwał z nimi kontakt to były telefony, najazdy na mój dom, wysyłanie kuzynek męża... Już wolę żeby raz na pół roku do tych swoich pieprzeniętych rodziców pojechał żeby był względny spokój. Nie mam czasu na kłótnie z psychicznie chorymi ludźmi i niby po co? Żeby podbudować swoje ego, że mąż oleje do reszty rodziców, bo mnie nie lubią? :D Eeeetaam :D Mąż mnie nie zostawia... Ja nie chcę tam jechać. Nie chcę żeby mąż może po ich śmierci zaczął ich sobie idealizować i czuć się winien, że ich zupełnie sam zostawił. Będzie miał czyste sumienie a ja będę mieć spokój.Ja też sama do moich rodziców jadę i to częściej niż mąż do swoich. Mąż może dwa razy w roku na jeden dzień jedzie ze mną do moich rodziców. Może dla innego typu osoby to by było nie do przyjęcia, ale dla mnie i męża to nic wielkiego. Każdy ma inne potrzeby emocjonalne. Szkoda tylko, że teraz jedzie aż na 17 dni, bo przeważnie jest tam 10-14 dni (teściowie mieszkają bardzo daleko).
Berchen
13 września 2023, 06:47Dla mnie jest abstrakcja regularne wyjezdzanie kazdy do swoich rodzicow, ale skoro tobie / wam to odpowiada to czemu nie. Takie moje przemyslenia, bo to ze czujesz sie smutna moze sie poglebiac i nic dobrego nie wrozy. Pamietaj o sobie, dbaj o siebie, dieta idzie cirewelacyjnie, nalezy ci sie piekny wyjazd, wybierz sie gdzies chocby na weekend sama, nie musisz kolkiem siedziec u mamy.
Kaliaaaaa
13 września 2023, 07:41Mi też się to wydaje dziwne.... niewykluczone że teściowie musieliby zmienić podejście gdyby mąż się postawił w twojej obronie. Ale jeśli wam to odpowiada to tylko wasza sprawa. Generalnie uważam za oburzające nieakceptowac kogoś z powodu wagi, w głowie mi się to nie mieści. Choć relacje z teściowa też mam wyboista:) Zadbaj o siebie, o dietę, fajna masz perspektywę :)
Imreborn
13 września 2023, 13:36Nie jest mi smutno dlatego, że mąż jedzie do rodziców. Mam często smutek w sobie, bo mój ojciec ma terminalnego raka i jest gorsza sytuacja finansowa i są dni, że męczę się na diecie. Dla mnie to, że mąż wyjedzie raz na pół roku na dwa tygodnie to nic abstrakcyjnego :D Nigdy bym przez coś takiego nie czuła się depresyjnie... Nie cieszy mnie to, ale równocześnie jest to powodem mojego załamania. Fajnie gdyby to było standardowe 11-14 dni a nie 17 i tyle.
Imreborn
13 września 2023, 13:43@Kaliaaaaa Moja teściowa się nie zmieni. Jest psychicznie chora i odmawia brania leków. Czasami jak weźmie jest w miarę do życia, ale mało kiedy się zgodzi wziąć. Wiele razy próbowała się też zabić, bo np. syn albo mąż jej czegoś odmówili. Oczekiwać od takiej osoby, że mnie zaakceptuje i martwienie się tym czy to zrobi nie ma celu...Przecież tak naprawdę to ja sama jej już nie akceptuje więc co mi zależy :) Nie chcę znać wrednej wiedźmy ani z nią przebywać :) A jeszcze bardziej nie chce żeby dzwoniła i nachodziła mnie w domu więc lepiej jak mój mąż a jej jedyny syn raz na pół roku się z nią spotka i to daje mi wolność od niej.