środek tygodnia......chlapa za oknem....slowem paskudnie.
Tak rano się zachowywałam......a jak kuż wstałam to:
Tak pomyślalam i wypiłam po czym sie obudziłam.
Dietkowo próbuje sobie radzić.....poszłam teraz bardziej na ilość niż na jakoś.....jem 4 razy dziennie.....waga stoi.śpróbuję włączyć dodatkowo jeszcze dzisiaj jakoś.
Zosia zdrowieje i to już coś.....siedzi do końca tygodnia w domu.....nadrabia lekcje....razem czytamy i bawimy się....a ja oprócz tego sprzatam....wczoraj coś mnie napadło i poodsuwałam meble w domu i poodkurzałam za nimi. Chyba oszalałam. Nie powiem odpoczywam trochę i .....wyłazi ze mnie ostatnio zlęgły we mnie stres...szkoła Zosi, firma i związane z nią kłopoty....itd
Próbuję od tych stresów odejść....i póki co mi się udaje.
A teraz coś wesołego
Życzę Wam miłego dnia, wieczoru i wspanialej nocy!!!
nagietkadietka
31 stycznia 2013, 09:03Wszystko wróci do normy a najważniejsze, że Zosia zdrowieje :) MIłego dnia
malicka5
31 stycznia 2013, 05:55Ty się zapracowujesz w tym domu.
ulka28l
30 stycznia 2013, 21:21trzymaj się dzielnie
poemi74
30 stycznia 2013, 15:22Nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli, a brak słoneczka potęguje przygnębienie. Nie daj się chandrze, szkoda życia na smutki.
Karampuk
30 stycznia 2013, 14:49te porządki to pewnie przed wizyta teściowej hi hi. A kociaki boskie
Alianna
30 stycznia 2013, 13:59Foteczki przecudne, a te rozplaszczone kocurki na pierwszym powaliły mnie na łopatki... Nos do góry Ilonka. Popatrz na mnie! Zbieram się w sobie i jest coraz lepiej! Buziaczki.
ania9993
30 stycznia 2013, 13:27cudne sa te kotki na zdjeciach:) Ja tez sie lubie wyzyc na balaganie czajacym sie za meblami-aby do wiosny, bedzie dobrze:)
savelianka
30 stycznia 2013, 12:59NO,KOCHANA,TO JUŻ ŚRODEK TYGODNIA,A NIE POCZĄTEK,i tego się trzymajmy:)
rorac
30 stycznia 2013, 12:46Moje bliżniaki od poniedziałku poszły do szkoły po chorobie,mam nadzieję,że nie będę miała jakiejś powtórki z rozrywki...
danutagda
30 stycznia 2013, 12:46Śliczne fotki. Moje koty nie lubią porannego wstawania i wyraźnie dają mi do zrozumienia, że moje poranne tłuczenie się po domu jest nie do zaakceptowania. Wstają jednak, bo liczą na śniadanie. Zgadzam się z nimi, że poranki to nie jest najlepszy czas :)
monika19722
30 stycznia 2013, 12:36Nie ma to jak porządna kawa z rana :) U mnie też zastój ,mam nadzieję że to się niebawem skończy. Pogoda paskudna ,cóż czynić, oby do wiosny ;0) Zdrówka dla Zosi życzę. Trzymajcie się ciepło
marii1955
30 stycznia 2013, 11:43Tak - na stres - najlepsze jest wyszukanie sobie konkretnych zajęć ... chociaż i to przychodzi z wielkim trudem . Głowa do góry ... jutro będzie piękniejszy dzień . Ale milutkie te fotki i pocieszne - hehe . Gdzie jest to słoneczko ? Od razu zrobiło by się radośniej ... Też zabieram się za swoje porządeczki i prasowanie . Pogodnego dzionka :)))
Bulinka78
30 stycznia 2013, 11:43Zazdroszcze energii.Ja jeszcze przysypiam zimowo i zmuszam sie do kazdej czynnosci.Duzo zdrowka dla Zosi bo wiem jak to jest nadrabiac szkolne zaleglosci
Bulinka78
30 stycznia 2013, 11:42Zazdroszcze energii.Ja jeszcze przysypiam zimowo i zmuszam sie do kazdej czynnosci.Duzo zdrowka dla Zosi bo wiem jak to jest nadrabiac szkolne zaleglosci