Wiec tak , postanowiłam dziennie godzinkę rowerem i zrobiłam to ale mój organizm odmówił współpracy pod koniec trasy to co dziś zjadłam znalazło się w krzakach może dobrze ale nie wiem . Ale wiem za to ze spaliłam według licznika vitali 700 kcal to sukces raczej .Wybrałam trudną trasę bo praktycznie cała trasa pod górkę i jeszcze wiatr i słonce w twarz maksymalną prędkość jaką osiągnęłam to 25km/h a dystans to 13 km natomiast według licznika który mam na tel spaliłam 184kcal 24g tłuszczu 38,3 l tlenu . wiec krótko mówiąc jestem zadowolona z siebie tylko co zjeść teraz żeby nic nie poszło na marne ponoś naukowcy mówią ze po treningu czy jakiejkolwiek aktywności fizycznej metabolizm się nakręca na następne kilkanaście godzin i to wtedy jest spalana największą ilość tkanki myślicie że to prawda ??
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ilonkaxd92
3 sierpnia 2014, 20:55Widzisz myślałam ze trasa jest krótsza o połowę ,ale się myliłam a nie chciałam zawracać . Myśle że jutro będzie łatwiej .W tamte wakacje takie trasy przy tej samej wadze robiłam i nic się nie działo, tyle ze może to wina za krótkiego odstępu pomiędzy obiadem a rowerem.