Dziś kolejny dzień sprzątania, przynajmniej troszkę kalorii spaliłam.
Problem z ważeniem rozwiązał się sam, bateria padła więc muszę poczekać :)
I to by było na dziś wszystko :)
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (23)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 3753 |
Komentarzy: | 13 |
Założony: | 1 lutego 2015 |
Ostatni wpis: | 14 marca 2016 |
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Dziś kolejny dzień sprzątania, przynajmniej troszkę kalorii spaliłam.
Problem z ważeniem rozwiązał się sam, bateria padła więc muszę poczekać :)
I to by było na dziś wszystko :)
Jak w tytule, cisza spokój, relaks :)
Jaka na razie wszystko idzie zgodnie z planem, dietka coraz zdrowsza, chociaż kalorycznie to różnie bywa jednak nie przejmuję się tym bo nie o to mi chodzi :)
Jutro minie pierwszy tydzień, zastanawiam się czy użyć wagi i sprawdzić rezultaty czy może jeszcze troszkę poczekać?
Brak spadku wagi może niestety wpłynąć na moją motywację, muszę to jeszcze przemyśleć :)
Dzisiejszy dzień, to dla mnie głodny dzień, Wiecie o co chodzi taki gdzie stale coś by się jadło :( Tak więc do najlepszych nie należał pod względem dietetycznym, za dużo chlebka dziś zdecydowanie pochłonęłam. Na całe szczęście słodyczy zero :)
Może to kwestia zapominanych posiłków?? zabrałam się za sprzątanie, mycie okien i takie tam i jakoś poranna część jedzenia mi uciekła, a potem włączył się głód i to wcale nie taki mały ;) no i nadrobiłam straty.
Muszę się troszkę bardziej pilnować, i jeść regularnie bez pomijania posiłków zwłaszcza od rana.
W naszym kraju trzeba mieć naprawdę niezłe zdrowie żeby chorować, lub zasobny portfel. Gdy dziś już swoje odstałam i odczekałam to w końcu mam diagnozę od endokrynologa i leki. Więc pewnie teraz już będzie lepiej :) ( najbliższy wony termin na wizytę kontrolną już za 7 miesięcy )
A co do reszty czyli diety nie jest źle, większość by niestety się ze mną nie zgodziła, ale nie chcę wprowadzać radykalnych zmian typy 1000 kalorii. Moim celem jest zmiana na stałe, tak żeby to co jem było coraz zdrowsze i lepsze.
Dziś jestem z siebie naprawdę zadowolona, pakując zakupy w sklepie zauważyłam że naprawdę wygląda to lepiej. W siatce znalazły się warzywka, bakalie, jogurty naturalne, kolejny mały kroczek do zmian na lepsze.
Podsumowując dzisiejszy dzień, jest ok
W moim otoczeniu coraz więcej zmian na lepsze, koleżanki, znajome, siostra są coraz szczuplejsze i ładniejsze :) Z czego bardzo się cieszę, ich sukcesy sprawiają że i ja już od dłuższego czasu myślę o tym że też czas się ogarnąć, w końcu mam tyle żywych przykładów, że jeżeli się chce to można.
Myśl ta pojawiła się już w styczniu jednak, po paru tygodniach wyparowała niestety :( No może nie do końca cały czas chodziła mi po głowie i błądziła.
Co się zmieniło od stycznia ? Całkiem sporo przede wszystkim wizyta u lekarza i nie za ciekawe wyniki dotyczące zdrowia mojego ogólnie. Podniesiony cukier, cholesterol, lekkie nadciśnienie, wszystko to niestety wynik nadmiernej tuszy i złej diety.
Wizyta u ginekologa potwierdziła to co w podświadomości wiedziałam od dawna, z tym że tym razem usłyszałam to na głos.
"jeżeli chce mieć pani dziecko powinna pani schudnąć"
Nie wiem dlaczego nie czuje się zdołowana, czy też smutna raczej mam ochotę działać, jak długo nie wiem, powody mam, motywację również.
Nie zakładam że tym razem mi się uda, nie umiem przewiedzieć przyszłości, na pewno będę się starać :)
Zmiany jakie wprowadziłam na dzień dzisiejszy są nie duże, 6 posiłków dziennie, głownie małe lekkie, ciemne pieczywo, wyrzuciłam słodycze z menu, jak na razie obiad pozostał w formie poprzedniej, wszystko będzie się zmieniać z kolejnymi zakupami, zdrowsze produkty więcej warzyw i owoców mniej węglowodanów.
Taki mam pomysł na początek, co z tego wyjdzie to się okaże :)