DZIEŃ NIEZALICZONY !
Choć ćwiczyłam skalpel ( z przerwami) to już zalicza się do niezaliczenia !
Na obiad jadłam w restauracji, morszczuka ze szpinakiem i mozzarellą, frytami i surówkai, a później poszłam na najwspanialszą napoleonkę !
Teraz rozumiecie, DZIEŃ NIEZALICZONY ! :)
Nie żałuję tej kremówki ! :D
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.