Witajcie :)
Nie mam ostatnio motywacji do pisania...dieta...hmm...różnie z nią jest...
na szczęście waga ruszyła w dół, ale niesmak jest bo piątkowe 82,6 kg już jakiś czas temu widziałam na wadze...no nic...walczę dalej!
A tak mają się moje plany i szara rzeczywistość względem nich..
Powinno mnie być prawie 2 kg mniej :(
Początek:
09.10- 84,9 - start SD
16.10- 84,2 - 83,9 (+0,3)
23.10- 83,5 - 83,1 (+0,4)
30.10- 82,8 - 83,1 (-0,2)
06.11- 82,1 - 82,6 (-0,5)
13.11- 81,4 - 83,2 (-1,8)
20.11- 80,7 - 82,6 (-1,9)
27.11- 80,0
04.12- 79,3
11.12- 78,6
18.12- 77,9
25.12- 77,2
01.01- 77,2
08.01- 76,5
15.01- 75,8
22.01- 75,1
29.01- 74,4
cdn...
Idealnawaga1
23 listopada 2015, 12:51No nie na każdego, u mnie co grzecznie zrzucę w tygodniu to nadrobię łakomstwem w weekend :(
Wena10
22 listopada 2015, 10:06Oj tam ważne, że cały czas do przodu :-)Pozdrawiam
Idealnawaga1
22 listopada 2015, 11:32Raz z górki, raz pod górkę...
BridgetJones52
21 listopada 2015, 21:37Efekt na pewno będzie, może będziesz musiała trochę dłużej poczekać. Na pewno Ci się uda.
Idealnawaga1
22 listopada 2015, 07:13Czas...potrzebny nam jest czas...
angelmisiek
21 listopada 2015, 20:07U mnie też lipka!
Idealnawaga1
22 listopada 2015, 07:13:-(damy radę!
Anulka_81
21 listopada 2015, 17:58Oj kochana,grunt że walczysz.i że ćwiczysz.jesteś laska,tylko trochę szlifu i prawdziwy DIAMENT!!! pozdrawiam ciepło!
Idealnawaga1
22 listopada 2015, 07:14Hahaha! Przeczytałam mężowi Twój komentarz...stwierdził, że juz jestem diament...ale szlifować to on i tak mnie może ;-)
jaworek90
21 listopada 2015, 16:52Nikt nie mówił, że będzie łatwo... Moje plany też póki co na minus. Uszy do góry Misia (*_*)
Idealnawaga1
21 listopada 2015, 17:39Do lata się wyrobię ^.^
polishpsycho32
21 listopada 2015, 16:31kazdy ma rozne potkniecia ale walcz dalej
Idealnawaga1
21 listopada 2015, 16:43Walczę...nie mogę się poddać...
grubciaakasia
21 listopada 2015, 15:21starasz się, dietkujesz i chodzisz na siłownię, efekty też w końcu będą, ważne że waga spada. trzymaj się sis i nie poddawaj
Idealnawaga1
21 listopada 2015, 16:23Różnie jest...raz lepiej raz gorzej...teraz muszę mocno się postarać bo w sobotę wybieramy się na Andrzejki, więc i samopoczucie musi być lepsze...i brzuchol nie wzdęty :P
grubciaakasia
21 listopada 2015, 16:30ja mam wzdęty przez @ .. udanej zabawy :)