Walka trwa! Jest dobrze, ale mogłoby być jeszcze lepiej.
Ostro ćwiczę- chodzę na fitness (turbo spalanie, trampoliny, spiningi) i bardzo pilnuję się z zalecaną gramaturą dań. Uwielbiam ćwiczyć i bardzo smakują mi dania z planu diety- to, czego bym nie przełknęła zamieniam. Czasami czuję się jednak słabo i wtedy mam ogromną chęć na to, żeby coś podjeść, dojeść, bo jakoś nie czuję się za pełna... Ale ta okropna ochota w końcu mija mi ta ochota i udaje mi się nie poddać łakomstwu Jeśli chodzi o dania z diety Vitalia, już mam kilka swoich ulubionych np. indyk w miodzie z pastą ze szpinaku, makaron z krewetkami, chili i oliwkami lub tosty z pastą jajeczną To, że dania są smaczne, zawierają składniki, które lubię i często je stosowałam zanim zaczęłam dietę z VItalią, daje mi dodatkową motywacje, że dam radę wytrzymać do końca
Jutro ważenie i mierzenie- nie mogę się doczekać A Wy jak do tego podchodzicie? Pozytywnie czy się boicie lub może jest Wam to obojętne?
Pozdrawiam Was i życzę wytrwałości i zadowolenia z samego/samej siebie
patka667
26 stycznia 2018, 14:51Super, gratuluję wytrwałości! :) też jestem bardzo zadowolona z diety Vitalia i jestem bardzo zmotywowana do działania :D
idajuliaantonina
27 stycznia 2018, 08:24Ja w takim razie również gratuluję :) Działamy i korzystamy z pozytywnego nastawienia :D